Doliczone trzy minuty.

Już chyba szczytem marzeń opolan jest bramka honorowa na pożegnanie z rozgrywkami.

Ładnie poklepali zespołowo gospodarze, a końcowo Tomas Prikryl trafił dośrodkowaniem w defensora zamiast w Kacpra Przybyłkę.

Grzegorz Tomasiewicz! Mało zabrakło do widowiskowego gola zza pola karnego.

Podanie na wolne pole do Leandro Sanci. Ten miał dużo miejsca, ale jednocześnie mało wsparcia. Płaskie dośrodkowanie zmiennika zostało wyekspediowane na korner przez Cassio.

Ostatecznie nie będzie rzutu karnego dla Odry Opole.

Tomasz Kwiatkowski na razie nie przyznał rzutu karnego gospodarzom, choć ci protestują z powodu rzekomego zagrania ręką.

A pozostał już tylko kwadrans podstawowego czasu. Chyba że Odra Opole ma plan na przedłużenie wieczoru.

W ostatnich minutach najgroźniejsze uderzenie oddał Jakub Lewicki, ale po prawdzie nie było groźne. Było też dośrodkowanie Leandro Sanci, jednak poskromione przez pierwszoligowców. Tym samym pozostaje 2:0 dla faworyta.

Druga połowa meczu jest za półmetkiem.

W 68. minucie poprawiał Szymon Kobusiński, a temu zawodnikowi akurat zabrakło precyzji. Będzie zmieniać trener gospodarzy.

Opolanie nie mają już nic do stracenia i w 65. minucie postraszyli strzałem Joshui Pereza, który obronił Karol Szymański.

Już chyba dokończenie meczu nie powinno sprawić problemu gliwiczanom. Chyba.

W odpowiedzi akcja Piasta Gliwice zakończona płaskim dośrodkowaniem. Po interwencji Cassio podopieczni Daniela Myśliwca od rzutu rożnego.

Niewiele później swoją okazję miał także Edvin Muratović.

W 54. minucie Odra mogła wyrównać po błędnym wykopnięciu Karola Szymańskiego. Czujność zabrakło Joshui Perezowi, którego zachowanie pozostawiało dużo do życzenia. Opolanie pokazali jednak, że nareszcie podnieśli się po ciosie Adriana Dalmau.

Na boku boiska szarżował Jorge Felix, ale w pojedynku z przeciwnikiem nie wywalczył dla ekstraklasowicza nawet rzutu rożnego. Od bramki Artur Haluch.

Igor Drapiński wybiegł daleko od własnego pola karnego, a interweniował tam tak skutecznie, że Odra Opole musiała zadowolić się wywalczeniem wrzutu z autu.

Piast Gliwice od rzutu rożnego, jednak dośrodkowanie prosto w rękawice Artura Halucha. W odpowiedzi podanie do Edvina Muratovicia, które uciekło gospodarzom.

Tomasz Kwiatkowski nie przedłużał pierwszej połowy meczu. Niewielka strata, ponieważ piłkarze nic pasjonującego nam tu nie serwowali. Na razie 1:0 dla Piasta Gliwice po strzale Adriana Dalmaua.

Adrian Dalmau jest zdecydowanie wyróżniającym się piłkarzem tego meczu, przed momentem obił piłkę o nogi przeciwnika i wywalczył wrzut z autu.

Adrian Dalmau nie przymierzył strzałem z kilkunastu metrów w okienko bramki. Pudło.

Pozostało pięć minut podstawowego czasu w pierwszej połowie meczu. Nie jest to spotkanie, w którym bramka dodała wigoru zawodnikom ofensywnym. Wręcz przeciwnie, od trafienia Adriana Dalmau nie wydarzyło się nic godnego uwagi.

Przerwa w grze spowodowana urazem, chwila na złapanie oddechu.

Adrian Dalmau. Piast Gliwice na prowadzeniu 1:0.

Po pół godzinie bolesna strata dla opolan, muszą się ponownie zbierać do walki.

Ale teraz już jest uderzenie celne. Artur Haluch nie pozwolił zdobyć bramki Adrianowi Dalmau.

Doświadczony Artur Haluch poradził sobie z poskromieniem dośrodkowania. Żadnemu zawodnikowi Piasta Gliwice nie udało się sprawdzić przeciwnika strzałem.

Pierwsza połowa meczu za półmetkiem.

Patryk Dziczek ucierpiał w jednym ze starć.

Piłka krąży między zawodnikami z Opola, ale tempo dość ślimacze. Po 20 minutach najbardziej prawdopodobny jest konkurs rzutów karnych po bezbarwnych 120 minutach.

Nieudana próba przeprowadzenia ataku z wykorzystaniem wysuniętego napastnika Edvina Muratovicia.

Początkowy kwadrans meczu był ze wskazaniem na Odrę Opole. Niżej notowana drużyna spędzała więcej czasu na połowie przeciwnika i próbowała tam wykorzystać atut bycia gospodarzem. Inna sprawa, że nie oddaje bardzo trudnych strzałów dla Karola Szymańskiego.

Podanie Jakuba Szreka do Szymona Kobusińskiego i próba dośrodkowania. Interweniowali przyjezdni i po krótkiej przerwie spowodowanej urazem Michała Chrapka będzie korner.

Po niecelnym strzale wznowienie od bramki zostało przyznane gościom z województwa śląskiego. Karol Szymański nie spieszył się z wprowadzeniem piłki do grania.

Przyglądamy się pierwszym, raczej mało dynamicznym atakom tego meczu. Gospodarze z Opola w niebiesko-czerwonych strojach, a Piast Gliwice na czarno z białymi elementami. Był korner dla pierwszoligowca, a dochodzące dośrodkowanie Joshui Pereza przechwycił Karol Szymański.

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)

Do ostatniego, wtorkowego meczu STS Pucharu Polski dojdzie w Opolu. Grający w Betclic I lidze piłkarze Odry zmierzą się z ekstraklasowym Piastem Gliwice. Na razie wielkich zaskoczeń nie ma. Być może o takie postarają się gracze z województwa opolskiego.