Maurides dostrzegł wysuniętego przed pole karne Stipice, chciał go zaskoczyć lobem, ale bramkarz Pogoni zdążył wrócić, a poza tym strzał nie był najwyższych lotów.

Obraz gry się nie zmienia. Radomiak mogli się o końcowy gwizdek, a Pogoni mało. Oni chcą strzelać kolejne gole.

Drygas przed szansą na gola, ale skiksował w polu karnym i uderzył w aut.

Było groźnie! Dąbrowski wybija piłkę z linii bramkowej! Stipica by nie zdążył.

Dobry drybling Jeana Carlosa, minął rywala na skrzydle, ale do dośrodkowania można już się przyczepić. Piłka wyleciała poza boisko.

Zawodnicy Pogoni wymieniają kolejne podania. Z lewej na prawą i na odwrót. Radomiak jakby już pogodzony z porażką. Nie mają argumentów przyjezdni.

Brakuje emocji w drugiej połowie. Czerwona kartka i gol na 2:0 sprawiły, że Radomiak nie może się podnieść.

Niezbyt dobra pierwsza akcja rezerwowych. Łęgowski podawał niecelnie do Jean Carlosa - kopnął w aut. Zmarnowali szansę do wyjścia z kontrą gospodarze.

Indywidualny rajd Fornalczyka, był już w polu karnym, jednak w ostatniej chwili wybił mu piłkę spod nóg Jakubik.

Pogoń spokojnie rozgrywa piłkę w środkowej strefie boiska. W defensywie praktycznie nic im nie grozi.

Przerażające statystyki z perspektywy gości. Radomiak oddał w tym meczu tylko jeden niecelny strzał. To za mało, by myśleć o korzystnym wyniku na tak trudnym terenie.

Kontra Pogoni, Dąbrowski zagrał prostopadle do Fornalczyka, ten opanował piłkę w polu karnym, ale jego strzał został zablokowany.

Był już gotowy do wejścia na boisko Daniel Łukasik, ale zmiana została chyba odłożona w czasie.

Po kilku minutach dyskusji z sędzią Luizao opuszcza boisko.

Na nic zdadzą się protesty gości. Sędzia nie zmieni już decyzji, a cały czas trwają jakieś dyskusje.

Ależ protesty Luizao i całego Radomiaka. Nie mógł się pogodzić z tą decyzją.

No i doigrał się pomocnik Radomiaka. Druga żółta kartka, nazbierały mu się faule. Nie trafił w piłkę, a w nogę Fornalczyka.

Ależ popsuł teraz kontratak Kurzawa. Zlekceważył sytuację i jakby od niechcenia podawał do do Fornalczyka.

Szybkie sprawdzenie na powtórkach i mamy decyzję - brak rzutu karnego.

Goście domagają się rzutu karnego za rzekome zagranie ręką jednego z zawodników Pogoni. Czekamy na decyzję.

Parzyszek nadział się na Rossiego i nie podnosi się z murawy. Kolejny raz gra została przerwana przez sędziego.

Pogoń miała rzut wolny metr od linii bocznej pola karnego. Ciekawy pomysł miał Dąbrowski, chciał wycofać piłkę na jedenasty metr, ale przeczytał to Nascimento i przechwycił futbolówkę.

Rozpoczynamy drugą część spotkania!

Zawodnicy wracają na boisko. Za moment początek drugiej połowy meczu w Szczecinie.

Sędzia doliczył minimum jedną minutę.

Goście nie potrafili wyjść z kontrą. Odegranie Angielskiego było niecelne. Pogoń nie pozwala rywalom na wiele.

Szybko rozegrali rzut wolny Portowcy, Łasicki zagrywał daleko w kierunku Parzyszka, jednak ten nie opanował piłki w polu karnym Radomiaka.

Nieudana akcja Abramowicza lewą stroną. Wygrał z nim walkę bark w bark Batkowski i uniemożliwił dośrodkowanie. Radomiak długo budował tę akcję, ale efekt końcowy był daleki od oczekiwanego.

Drygas trafiony łokciem przez Luizao. Upiekło się zawodnikowi Radomiaka, bo spokojnie mógł otrzymać żółtą kartkę, a przypomnijmy, że jedną już ma.

Zaostrzyło się to spotkanie. Sporo fauli, wzajemnych prowokacji.

Biczachczjan ostro faulowany przy wyjściu do kontry. Protesty piłkarzy Pogoni, lecz obyło się bez kartki.

Wrzutka Maty spod linii końcowej, ale Biczachczjan nie trafił w piłkę.

Płaskie uderzenie Parzyszka z dwudziestu metrów i pewnie broni Majchrowicz.

Radomiak nieco się otrząsnął po początkowej dużej dominacji Pogoni. Teraz spotkanie jest już bardziej wyrównane, choć oczywiście częściej w posiadaniu piłki są Portowcy.

Ależ się zrobiło gorąco na murawie. Leży na boisku Fornalczyk. Przepychanki między zawodnikami.

Jakieś problemy zdrowotne Drygasa. To efekt starcia w powietrzu z Jakubikiem. Konieczna była chwilowa przerwa w grze.

Tymczasem Pogoń gra swoje. Wysoko pressuje, utrzymuje się przy piłce na połowie przeciwnika.

Dąbrowski skiksował przy próbie strzału z szesnastu metrów. Piłka przeleciała obok bramki.

To się nazywa komfortowa sytuacja.

Radomiak na razie ma problemy nie tyle ze skutecznością, co z kreowaniem sytuacji. Goście w ofensywie nie pokazali nic przez pierwsze dwadzieścia minut.

Akcja Pogoni, ale Fornalczyk pogubił się w dryblingu, a po chwili uderzył w twarz Leandro. Przypadkowo, natomiast faul był ewidentny. Sędzia Kwiatkowski musiał porozmawiać z zawodnikiem gospodarzy.

Pogoń przejęła kontrolę nad spotkaniem. Radomiak ma problemy z wyjściem nawet z własnej połowy.

Kolejny raz groźnie pod bramką Radomiaka. Po rzucie rożnym piłka spadła pod nogi Bartkowskiego, ten włożył w uderzenie sporo siły, ale kopnął nad poprzeczką.

Lekki strzał z dystansu oddał Parzyszek, ale piłka przeleciała w bezpiecznej odległości obok bramki.

Lekkie zamieszanie w polu karnym Pogoni po centrze Abramowicza, ale Angielski nie doszedł do strzału. Po chwili wrzucał jeszcze Leandro, ale Stipica kontrolował tor lotu piłki i pozwolił jej opuścić boisko.

Piękna interwencja Majchrowicza! Po wrzutce Bartkowskiego strzelał głową Drygas, jednak znakomitym refleksem popisał się golkiper gości.

Dośrodkowanie z rzutu rożnego na dalszy słupek, składał się do strzału jeden z zawodników Pogoni, ale w ostatniej chwili skutecznie interweniował Luiizao.

Szansa dla Pogoni! Fornalczyk opanował piłkę w polu karnym, ale zabrał mu ją Biczachczjan i... strzelił źle, lekko i obok słupka.

Goście od razu podchodzą wysokim pressingiem. Tak jak do tego przyzwyczaili w poprzednich spotkaniach.

Zawodnicy wychodzą na płytę boiska.

Radomiak:

Skład Pogoni:

Sędzią dzisiejszego spotkania będzie Tomasz Kwiatkowski z Warszawy.

Jesienią w meczu tych drużyn padł remis 1:1. Pogoń prowadziła po golu Piotra Parzyszka, a do wyrównania doprowadził pięknym strzałem w samej końcówce Leandro.

Dla gospodarzy to może być mecz prawdy. Po ostatniej przegranej z Lechem Poznań i utracie pozycji lidera sytuacja Portowców w lidze uległa pogorszeniu. Dziś jednak nadarza się okazja do poprawy nastrojów, choć rywal nie jest łatwy. Radomiak to bowiem rewelacyjny beniaminek, który wciąż liczy się w walce o czwarte miejsce.

Drugi piątkowy mecz 24. kolejki PKO Ekstraklasy rozegrany zostanie w Szczecinie, gdzie Pogoń podejmie Radomiaka Radom. Początek o godz. 20.30.