Sędzia dolicza minimum 3 minuty.

I po tym chwilowym ataku Warty wracamy do normy. Jagiellonia ponownie przejęła posiadanie piłki i nie oddaje jej rywalowi.

Olbrzymie zamieszanie w polu karnym. Najpierw z ostrego kąta strzelał Matuszewski, świetnie bronił Abramowicz, a po chwili Szymonowicz skiksował.

Rzut rożny dla Warty. Może teraz?

Niewiele dzieje się na boisku. Jedni i drudzy pewnie nie mieliby nic przeciwko, gdyby sędzia już teraz zakończył ten mecz.

Warta ma problem z odbiorem piłki. Jest bezradna w ofensywie.

Kwadrans do końca. Sytuacja Warty zrobiła się beznadziejna.

Wreszcie coś zrobiła Warta. Szybka kontra, ale Żurawski strzelił z dystansu obok słupka.

Na razie nie widać zrywu gości. To Jagiellonia jest częściej przy piłce. Strzelony gol nie zmienił sposobu gry.

Jaka będzie odpowiedź Warty? Raczej nic się nie zmieniło i po stronie strzałów celnych w dalszym ciągu mamy okrągłe zero.

Świetna szansa Jagiellonii. Ależ podanie Romanczuka w pole karne. Tiru spóźniony, uprzedził go Naranjo i uderzył z powietrza, ale bardzo dobrze broni Grobelny!

Marczuk. Nie wychodziły dośrodkowania prawą nogą, więc wrzucił lewą, ale efekt podobny. Piłka wybita przez Szymonowicza.

Lewicki poradził sobie z rywalem w polu karnym, zagrał płasko w okolice piątego metra, ale strzał Naranjo piętką został zablokowany przez Pleśnierowicza.

Będą zmiany w zespole Warty.

Nieporozumienie, złe podanie, strata. I tak ten mecz się toczy. Jeśli nic się nie zmieni, to niestety czeka nas dogrywka.

Ładna klepka Jagiellonii, po podaniu Imaza wbiegali w pole karne Nene i Lewicki. Doszło tam do starcia z Tiru i... sędzia pokazał faul w ofensywie.

Dośrodkowanie Marczuka i kolejny raz bez zagrożenia. Grobelny spokojnie łapie piłkę na przedpolu.

Krótka przerwa, bo coś zabolało Romanczuka. Został chyba lekko nadepnięty, co przy tak niskiej temperaturze jest mocno odczuwalne.

Pierwsze minuty po przerwie niestety nie sugerują, że coś się zmieni w grze jednej i drugiej drużyny.

Gramy!

Zawodnicy wracają na boisko.

Sędzia dolicza minimum jedną minutę. Trochę mało, biorąc pod uwagę długą przerwę przy odwołanym rzucie karnym.

Dieguez strzelał z 40 metrów. Desperacka próba, oczywiście niecelna.

Bez pomysłu Jagiellonia. Warta jest dobrze ustawiona na boisku i nie pozwala na swobodne rozgrywanie piłki.

I była szansa dla Jagiellonii. Piękne dośrodkowanie Wdowika z lewej strony. Naranjo był niepilnowany na piątym metrze, ale fatalnie pudłuje.

Długo budują swoje akcje gospodarze, jednak brakuje z ich strony konkretów. Czy bramkarz Warty ma dziś dużo pracy? No niekoniecznie.

Cały czas goście. Dwa strzały z dystansu, najpierw Vizinger, później Savić. W obu przypadkach blokowane przez Jagiellonię.

Teraz Warta. Niezła centra Savicia, strzelał głową Vizinger, ale w porę zablokował go Skrzypczak.

Wrzucał Wdowik, a to zawsze jest zagrożenie. No, nie tym razem. Wybijają piłkę goście.

Zablokowane dośrodkowanie Marczuka i rzut rożny dla Jagiellonii. Kolejna dość przypadkowa akcja.

Pół godziny za nami. Mała intensywność, dużo niedokładności. Póki co mecz w Białymstoku nie porywa.

Vizinger faulowany przez Diegueza w okolicach linii środkowej. Atak łokciem na głowę rywala.

Miguel Luis pięknie przyspieszył kontrę Warty. Podanie do Borowskiego, ten przyjęciem wypracował sobie świetną sytuację w polu karnym, ale nie decydował się na strzał. Chciał jeszcze ograć Skrzypczaka, zrobił ruletę, natomiast... no nie jest to Zidane. Zgubił piłkę.

Romanczuk strzelał z woleja z 20 metrów. Chyba oberwał jeden z kibiców na trybunie za bramką.

Marczuk miał sporo miejsca na skrzydle, ale i on nie przyłożył się do dośrodkowania. Piłka wybita.

Nie jest to jakieś porywające tempo. Obecny na trybunach selekcjoner Michał Probierz raczej nie musi robić zbyt wielkich notatek, bo mało się dzieje.

Wdowik... chyba próba centrostrzału? Ostatecznie piłka przeleciała nad bramką. Nieudana wrzutka.

Niepewna interwencja Abramowicza na przedpolu, choć arbiter uznał, że doszło tam do faulu. Zresztą Prikryl strzelał nad bramką, więc nie byłoby kontrowersji.

Ładny kontratak Warty. Savić podał Prikryla, ten uderzał z jedenastu metrów, ale został zablokowany. Korner dla gości.

Minimalny kontakt był. Czekamy na decyzję.

Sędzia biegnie do monitora. Sytuacja nie była oczywista.

Rzut karny dla Warty! Najpierw stracił piłkę Stojinović, a następnie faulował Borowskiego w obrębie "szesnastki"!

Jeszcze oczywiście VAR.

Warta jak na razie bardzo dyskretna. Praktycznie nie oglądamy gry do przodu.

Znakomite prostopadłe podanie Wdowika do Nene. Ten położył rywala w polu karnym, wystawił piłkę idealnie do Imaza, ale zawodnik Warty w ostatniej chwili zablokował uderzenie Hiszpana.

Zablokowane płaskie podanie Naranjo wzdłuż pola karnego. Tylko ten element zawiódł w ekipie gospodarzy, wcześniej wszystko było grane precyzyjnie i w tempo.

Szybka akcja Jagiellonii, a zaczęło się od świetnego podania na kilkadziesiąt metrów do Marczuka. Na koniec jednak Imaz wrzucał niedokładnie i złapał piłkę Grobelny.

Jagiellonia w posiadaniu piłki w zasadzie od samego początku.

Gramy!

No właśnie. Boisko. Wygląda na mocno zmarznięte. Chyba ktoś zapomniał włączyć podgrzewania płyty.

Zawodnicy wychodzą na boisko.

To poniekąd rewanż za ostatni mecz ligowy. 1 grudnia to Warta wystąpiła w roli gospodarza i przegrała 1:2.

Do ćwierćfinału jako pierwsza awansowała Pogoń Szczecin. Wygrała po dogrywce z Górnikiem Zabrze 2:1.