"To była strefa wojny". W ten sposób władze Ghańskiego Związku Piłkarskiego opisały wydarzenia, które miały miejsce podczas półfinałowego spotkania Pucharu Narodów Afryki w Gwinei Równikowej. „Czarne Gwiazdy” prowadziły pod koniec meczu z gospodarzami turnieju 3:0, gdy na trybunach doszło do zamieszek. Miejscowi fani, niezadowoleni z wyniku, postanowili wyładować agresję na kibicach z Ghany, rzucając w ich stronę butelki i kamienie. Ci opuścili swój sektor i schronili się za jedną z bramek, w oczekiwaniu na interwencję policji, a sędzia przerwał spotkanie. Nad murawą krążył policyjny helikopter, a oddziały prewencji użyły gazu łzawiącego. Gdy zanosiło się na to, że spotkanie może zakończyć się walkowerem dla Ghany, zawody po około 30 minutowej przerwie udało się dokończyć. W niedzielnym finale Pucharu Narodów Afryki „Czarne Gwiazdy” zmierzą się z Wybrzeżem Kości Słoniowej.