Po porażce z Barceloną Toni Kroos apelował do fanów Realu, by nie tracili wiary, ale niektórzy sympatycy „Królewskich” nie potrafili opanować emocji. Niewielka grupa kibiców zwyzywała piłkarzy opuszczających w nocy ośrodek treningowy w Valdebebas. Najwięcej przekleństw pod swoim adresem usłyszeli Jese Rodriguez i Gareth Bale, a niezadowoleni kibice zdążyli wyprowadzić kilka ciosów, które zatrzymały się na karoserii samochodu tego ostatniego. Fanów próbował uspokoić Sergio Ramos, jednak i on poniósł negocjacyjne fiasko i po kilku chwilach odjechał. Kolejny raz potwierdziło się, że nie jest lekko być graczem Realu Madryt.