- To może zabrzmieć zbyt górnolotnie, ale on się trochę zagubił - problemy z prawem podatkowym prezesa Bayernu Monachium Uli Hoenessa skomentował dziennikarz sportowy Sergiusz Ryczel. Komentator przyznał, że o wiele gorzej dla świata sportu byłoby, gdyby oszustwa nie dotyczyły prywatnego majątku Hoenessa lecz klubu, który prowadził. A ten należy do najbogatszych drużyn piłkarskich świata. Hoeness został skazany na 3,5 roku więzienia za zdefraudowanie 27 mln euro.