Niemiecka dziennikarka Gabriele Lesser przyznała, że po skazaniu Uli Hoenessa ludzie w jej kraju są w szoku. - To taki człowiek, który lubi piłkę nożną, je kiełbaski i jest bardzo sympatyczny - zaznaczyła. Dodała, że prezydent Bayernu często udzielał się charytatywnie. - Na początku wszyscy myśleli, że on jest w porządku, bo przecież się przyznał, ale potem okazało się, że kwoty, których nie zapłacił są znacznie większe - powiedziała dziennikarka Die Tageszeitung.