- Robert Lewandowski jeszcze niedawno sam krytykował taktykę kadry Michniewicza, mówiąc, że ta reprezentacja była skupiona tylko na grze na wynik. Okazuje się, że dorosła kadra robi to samo - mówi Mateusz Skwierawski. - Ja wczoraj patrzyłam na Roberta i miałam wrażenie, że jest niewiarygodnie rozżalony. Tak naprawdę Lewandowski nie grał jak typowy napastnik, tylko znajdował się tam, gdzie akurat był potrzebny i gdzie mógł rozegrać piłkę - dodaje Paulina Chylewska.