- Przede wszystkim musimy się przyzwyczaić, że te najbliższe dni będą tak wyglądać. Tutaj nie tylko mam na myśli nasze krajowe podwórko, ale widzimy, co się dzieje za granicą w innych ligach. Selekcjoner w poniedziałek rano miał kolejne badanie. Wyników jeszcze nie znamy, późnym popołudniem je poznamy. Od nich będzie zależało, czy selekcjoner dojedzie do nas jeszcze przed pierwszym meczem towarzyskim z Finlandią - mówi Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy reprezentacji Polski oraz PZPN.