Polacy próbują gonić Anglików w tabeli grupy eliminacyjnej do mistrzostw świata. Zdaniem Jana Tomaszewskiego mocno sobie utrudniliśmy to zadanie już na starcie, remisując z Węgrami. Przekonuje, że obecność polskiego asystenta w sztabie Paulo Sousy ułatwiłaby wszystkim pracę. - Gdyby Sousa znał zespół, miał asystenta Polaka, to na pewno nie zremisowalibyśmy wygranego meczu z Węgrami i nie przegralibyśmy zremisowanego meczu z Anglikami na Wembley. Czyli z Anglikami można grać jak równy z równym, gdyby nie błędy sztabu szkoleniowego. I dzisiaj gralibyśmy z Anglikami, mając po 13 punktów i ten mecz decydowałby o tym, kto awansuje z pierwszego miejsca. Niestety, przez sztab szkoleniowy my w tej chwili gramy o zwycięstwo, by zagrać w barażach - mówił w programie WP "Newsroom".