W losowaniu fazy grupowej Ligi Europy Legia Warszawa trafiła do grupy L z Metalistem Charków, Trabzonsporem i Lokeren. - Polski zespół wcale nie jest na straconej pozycji. Walka o awans będzie się toczyć do ostatnich spotkań fazy grupowej. Legia nie powinna się obawiać żadnego z rywali, jeśli myśli o wyjściu z grupy - powiedział Marcin Kuś. Zdaniem piłkarza Ruchu Chorzów klub ligi tureckiej, gdzie kilka lat temu grał oraz Metalist, z którym się mierzył w walce o fazę grupową Ligi Europy, te dwa zespoły są w zasięgu drużyny Henninga Berga. - W obu drużynach są bardzo dobrzy zawodnicy o wysokich umiejętnościach. Jeżeli Legia utrzyma formę z eliminacji, to powinna sobie poradzić w tej grupie - dodał Kuś.