Pep Guardiola wyskoczył z rękoma do kobiety. Trener Bayernu Monachium nie utrzymał nerwów na wodzy podczas ostatniego zremisowanego 0 do 0 spotkania z Borussią Moenchengladbach. W doliczonym czasie gry Hiszpan domagał się od arbiter technicznej Bibiany Steinhaus przedłużenia spotkania ze względu na kontuzję piłkarza rywali Granita Xhaki. Guardiola postąpił zbyt poufale, kładąc rękę na jej ramieniu i powyżej pasa. Później arogancko pogratulował - złej swoim zdaniem decyzji - i wyrwał dłoń z uścisku.