- To nie był nasz dobry występ. Trudno było nawiązać wyrównaną walkę z dobrze grającymi gospodarzami - mówi Witold Rzepka, szkoleniowiec warszawskiej drużyny.
Warszawianie dzielnie z gospodarzami walczyli przed ponad 20 minut pierwszej części meczu. Po trafieniu Łukasza Monikowskiego goście prowadzili 11:10. Jednak jak się okazało było to ich ostatnie prowadzenie. - Popełniliśmy kilka niepotrzebnych błędów, doszło także małe rozkojarzenie. Gospodarze pokazali, że są rutynowaną drużyną, co zdecydowało, że spotkania potoczyło się tak a nie inaczej - komentuje trener AZS-u.
Celem dla jego podopiecznych jest utrzymanie się na zapleczu ekstraklasy. - To będzie trudne zadanie. Mamy młody zespół złożony ze swoich zawodników, a także tych, którzy rozpoczęli studia - mówi Witold Rzepka.
