W ostatnich dniach Mate Lekai rozwiązał kontrakt z Telekomem Veszprem, gdzie występował łącznie aż przez osiem lat. Czterokrotnie wygrywał z tym klubem mistrzostwo Węgier i sześciokrotnie Puchar Węgier. Ponadto ma na swoim koncie także trzy finały w Lidze Mistrzów (2015, 2016 i 2019 rok) - wszystkie przegrane.
Lekai łączony był z transferem do wicemistrza Polski, Orlen Wisły Płock. Ostatecznie jednak sprawdziły się doniesienia węgierskich mediów. Rozgrywający zdecydował się pozostać w ojczyźnie i podpisał dwuletni kontrakt z zespołem Ferencvaros. - Szefostwo klubu przedstawiło mi ambitny plan na dalszy rozwój, dlatego zdecydowałem się tutaj przyjść. Postaram się przekazać swoje doświadczenie młodym zawodnikom. Ne zamierzam jednak odgrywać tu tylko roli mentora. Chcę dobrze grać aby uzyskać jak najlepszą formę, pomóc nowej drużynie - powiedział Lekai na łamach oficjalnej strony klubu.
Oprócz Mate Lekaia do klubu przyszli także Zsolt Balogh (Grundfos Tatabanya), Adam Borbely (Veszprem KKFT), Adam Torok (Dabas KK) oraz Kristof Csorgo (Mezokovesdi). Jego nowy klub w poprzednim sezonie rozgrywki ligi węgierskiej zakończył na czwartym miejscu.
Czytaj także:
Kulesz zagra w Bundeslidze
Duży problem Wisły ze środkowymi
ZOBACZ WIDEO: 21-latek zszokował świat. Tylko bezradnie się przyglądali