Bramkarka: Monika Maliczkiewicz (Zagłębie Lubin) [1]
Mówiąc o obsadzie bramki Zagłębia Lubin zazwyczaj mamy na myśli Izabelę Czarną, która zaliczyła już występy w reprezentacji Polski. W meczu ze Startem Elbląg to jednak Monika Maliczkiewicz była pierwszoplanową postacią. Zawodniczka wręcz zamurowała bramkę gospodyń dzięki czemu jej zespół spokojnie zwyciężył zachowując miano niepokonanego.
Lewe skrzydło: Kaja Załęczna (Zagłębie Lubin) [1]
Skrzydłowa ekipy z Dolnego Śląska wróciła w tym sezonie po urlopie macierzyńskim. Forma zawodniczki nie jest jeszcze najwyższa jednak już widać jak duże jest to wzmocnienie, szczególnie biorąc pod uwagę kontuzję Agnieszki Jochymek. W sobotnim meczu ze Startem Elbląg Kaja Załęczna należała do najlepszych zawodniczek na boisku a z pięcioma bramkami była drugą strzelczynią swojej ekipy.
Lewe rozegranie: Joanna Obrusiewicz (Zagłębie Lubin) [3]
Od początku sezonu siłą napędową wicemistrzyń Polski jest Joanna Obrusiewicz. Tak było i w tej kolejce. Rozgrywająca z Lubina po raz kolejny okazała się być nie do zatrzymania przez przeciwniczki i z ośmioma trafieniami była najskuteczniejszą zawodniczką meczu. Aż dziw bierze, że znalazła się ona tylko na liście rezerwowej reprezentacji Polski.
Środek rozegrania: Sabina Kobzar (KPR Jelenia Góra) [1]
KPR Jelenia Góra nie ma jeszcze w tym sezonie punktów i do końca będzie musiał twardo walczyć o zachowanie miejsca w ekstraklasie. W meczu z SPR-em na dobry wynik nie było szans. U gospodyń warto jednak wyróżnić środkową rozgrywającą, Sabinę Kobzar, która starała się nawiązać walkę z lubliniankami. Jej 7 bramek nie uchroniło jednak gospodyń przed wysoką porażką.
Prawe rozegranie: Justyna Łabul (Politechnika Koszalińska) [2]
Przez długi czas Justyna Łabul nie mogła przebić się do składu w ekipie mistrzyń Polski. Dlatego też przed tym sezonem zdecydowała się zmienić otoczenie. Zawodniczka została wypożyczona na rok do Politechniki Koszalińskiej. Ta zmiana jak na razie wychodzi jej na dobre, ponieważ od początku rozgrywek należy do wyróżniających się zawodniczek swojego zespołu. Tak było również w sobotę. Dzięki jej ośmiu trafieniom akademiczki odniosły pierwsze zwycięstwo w lidze a ich rozgrywająca znalazła się w naszym zestawieniu.
Prawe skrzydło: Hanna Strzałkowska (Piotrcovia Piotrków Trybunalski) [1]
Hanna Strzałkowska to jedna z najbardziej pechowych zawodniczek ligi. Gdy dochodziła do wysokiej formy, przydarzały jej się kolejne kontuzje, które wykluczały ją z gry na dłuższy okres czasu. Teraz, miejmy nadzieję, pech jest już za nią i wkrótce potwierdzi swoje reprezentacyjne aspiracje a jak wiadomo w Polsce jest deficyt skrzydłowych na wysokim poziomie. W sobotnim Wrocławiu z dużą swobodą rzuciła 9 bramek, nie popełniając praktycznie błędów i będąc najskuteczniejszą zawodniczką swojego zespołu.
Kołowa: Małgorzata Kucińska (Zgoda Ruda Śląska) [1]
Derby Górnego Śląska zostało przełożone ze względu na tragedię w jednej z rudzkich kopalni. Przełożenie meczu nie wpłynęło jednak na postawę zawodniczek Zgody, które odniosły pewne zwycięstwo z Ruchem Chorzów. Najlepszą zawodniczką gospodyń była Małgorzata Kucińska, która zdobyła aż 1/3 z 33 bramek swojego zespołu, walnie przyczyniając się do zdobycia dwóch punktów.
Ławka rezerwowych:
Bramkarka: Weronika Mieńko (Zgoda Ruda Śląska) [1]
Lewe skrzydło: Katarzyna Gleń (Zgoda Ruda Śląska) [2]
Lewe rozegranie: Monika Głowińska (Vistal Łączpol Gdynia) [1]
Środek rozegrania: Paula Przytuła (SPR Olkusz) [1]
Prawe rozegranie: Marija Gedroit (KSS Kielce) [2]
Prawe skrzydło: Katarzyna Koniuszaniec (Vistal Łączpol Gdynia) [1]
Kołowa: Milena Kot (KSS Kielce) [1]