Bogdan Wenta, trener Vive Targi Kielce: Dzisiaj widać było brak dwóch podstawowych graczy MMTS-u. Z nimi w składzie obrona gości wyglądałaby zapewne zdecydowanie lepiej. Jeśli chodzi o nasz zespół uważam, że w pierwszej połowie zagraliśmy zbyt miękko. Nie myślę to o jakiejś bijatyce. Po prostu pozwoliliśmy gościom grać szybko, co oni bardzo dobrze wykorzystywali. W drugiej odsłonie wyglądało to już zdecydowanie lepiej. Przed meczem mówiliśmy sobie, że dzisiaj jest Kwidzyn i skupiamy się tylko na tym rywalu. W głowie jednak powoli pojawiały się już myśli o sobocie. Dlatego spotkanie zaczęliśmy z nieco innym ustawieniem, bo za trzy dni gramy z zespołem bardzo wybieganym. Jeśli liczymy na korzystny rezultat nie może się powtórzyć sytuacja z pierwszego meczu towarzyskiego z Gorenje, gdzie przeciwnicy "zabiegali" nas w pierwszych piętnastu minutach i było po meczu.
Zbigniew Markuszewski, trener MMTS-u Kwidzyn: Przyjechaliśmy do Kielc powalczyć i pokazać się z dobrej strony. Zdawaliśmy sobie jednak sprawę, że wygrać na wyjeździe z takim zespołem jak Vive Targi Kielce jest dla nas praktycznie niemożliwe. Dodatkowo przyjechaliśmy tu bez dwóch wysokich zawodników. Sił starczyło nam tylko na jedną połowę. Nie ma co ukrywać, że w tej chwili zarówno umiejętności zawodników z Kielc, jak i siła fizyczna jest tak duża, że na dzień dzisiejszy nie jesteśmy w stanie rywalizować z tym zespołem. Oczywiście bardzo cieszymy się, że w Polsce buduje się takie drużyny jak Vive Targi Kielce czy Wisła Płock, które będą rywalizować w Europie. Natomiast trzeba podkreślić, że pozostałe zespoły grają w mistrzostwach Polski tylko o trzecie miejsce. Taka jest prawda. Na pewno będziemy starali się rywalizować z tymi drużynami, jednak będzie to bardzo trudne. Mój zespół w tym sezonie grał na wyjeździe z Wisłą i z Vive Targami. Gdybym miał porównywać siłę obu klubów, to z kielczanami grało nam się o wiele trudniej.