Ruch objął prowadzenie po kilkudziesięciu sekundach od rozpoczęcia gry i… nie oddał go już do końcowej syreny. Chociaż musiał się mocno napracować, aby taki status utrzymać. Po niemrawym początku z minuty na minutę między słupkami rozkręcała się Krystyna Wasiuk, niejednokrotnie broniąc sytuacje sam na sam. "Niebieskie" swą grą doprowadzały trenera przyjezdnych, Jerzego Cieplińskiego do szewskiej pasji i w końcu zmusiły go - po 16 minutach gry i stanie 10:7 - do wzięcia przerwy na żądanie. Ta jednak niewiele pomogła i do przerwy na tablicy widniał rezultat 16:12. - Zagraliśmy słabo, mieliśmy fatalną skuteczność w ataku. Ruch za to zagrał bardzo dobre spotkanie - komplementował swoje przeciwniczki, a zarazem rugał własne podopieczne Ciepliński.
Po zmianie stron Ruch nadal utrzymywał przewagę, choć momentami topniała ona do dwóch trafień. Vistal Łączpol nie był w stanie zdobyć jednak gola kontaktowego, co chyba przeważyło na wyniku potyczki. Chorzowianki w końcowych fragmentach meczu przypominały osadę wioślarską, która wraz z kolejnymi machnięciami wiosłem jest coraz bardziej wycieńczona i do finiszu dopływa ostatkiem sił, ledwo uciekając goniącemu ja oponentowi. Kto wie - gdyby wyścig trwał jeszcze kilka metrów, a w zasadzie kilka minut więcej, jego rezultat mógłby być zupełnie odmienny. - Nastawiałyśmy się na walkę do końcowych sekund i jak widać słusznie - mówiła członkini "zwycięskiej osady" Agata Rol. - Gdynianki się zmobilizowały w ostatnich minutach, ale my nie dałyśmy się złamać - dodała.
Ruch ostatecznie zwyciężył 29:26 i sprawił niemałą sensację. Jest ona tym bardziej niespodziewana, że "niebieskie" tydzień temu w fatalnym stylu skapitulowały w Rudzie Śląskiej. - Tak jak mówiłem wcześniej, fatalny mecz na Zgodzie był wypadkiem przy pracy, teraz to udowodniliśmy - powiedział szkoleniowiec zwyciężczyń, Marcin Ksieżyk. - W naszej drużynie jest jeszcze spory potencjał. Po dzisiejszej wygranej morale powędrowało w górę, a te dwa zdobyte punkty są dla nas jak cztery.
Ruch Chorzów - Vistal Łączpol Gdynia 29:26 (16:12)
RUCH: Wasiuk, Wąż - Brymerska, Rol, Radoszewska 6/1, Pawlik 4, Lanuszny 4/1, Szyszkiewicz 7, Sęktas, Dybul 7, Rzeszutek 1.
Trener: Marcin Ksieżyk
Kary: 10 minut
ŁĄCZPOL: Mikszto, Górecka - Szott, Sulżycka 4, Głowińska 8/3, Sabała 1, Jędrzejczyk 2, Stachowska 1, Białek 1, Aleksandrowicz 2, Koniuszaniec 4, Kulwińska 3.
Trener:Jerzy Ciepliński
Kary: 10 minut
Sędziowali: Marek Baranowski (Warszawa), Bogdan Lemanowicz (Kąck).
Widzów: 300.