Na ławce trenerskiej zespołu kieleckiego usiadł Roman Jezierski, który doprowadził Piotrcovię do wicemistrzostwa. Dziś musiał jednak w hali Relax poznać smak porażki. Zawodniczki Janusza Szymczyka, mimo osłabienia (kontuzjowana Kinga Polenz mecz oglądała z ławki rezerwowych) nie pozwoliły na wiele rywalkom.
Pierwsze minuty w miarę wyrównane. W 5 minucie faworytki prowadzą tylko 3:2. Później jednak wszystko powróciło do normy. W 15 minucie było już bowiem 10:4, a w 25-tej aż 14:7. Pierwsza połowa zakończyła się wygraną Piotrcovii 18:9. Wydawało się, że w drugiej połowie przewaga trzeciej drużyny ubiegłego sezonu jeszcze wzrośnie. Tymczasem ambitnie grające kielczanki tę część gry... zremisowały. Ostatecznie jednak piotrkowski zespół wygrał spotkanie 32:23 i nadal zajmuje 2. lokatą w tabeli. W czwartek Piotrcovia zagra w Lublinie z SPR-em. Tam o punkty będzie jednak niezmiernie ciężko tym bardziej, że nie będzie mogła zagrać Kinga Polenz.
W zespole J. Szymczyka dobrze zagrały Agata Wypych i Anna Szafnicka, a wśród podopiecznych R. Jezierskiego na słowa uznania zasłużyła nieźle rzucająca z dystansu Marija Gedroit.
Piotrcovia - KSS Kielce 32:23 (18:9)
Piotrcovia: Kowalczyk, Skura - Mijas, Dominiak 1, Waga 4, Podrygała 2, Lisewska 1, Wypych 8, Szafnicka 6, Kopertowska, Strzałkowska 4, Szczecina 4, Dąbrowska 1, Krzysztoszek 1
KSS: Kawka, Wiekiera - Olejarczyk, Dziedzic, Pokrzywka 6, Słoma 3, Osiak 1, Kot 2, Porębska 1, Rosińska 3, Gedroit 7.
Widzów: 200.