Aneta Łabuda: Wtedy słowa, że gra się do ostatniego gwizdka straciły sens [WYWIAD]

PAP / Sebastian Borowski / Na zdjęciu: Aneta Łabuda
PAP / Sebastian Borowski / Na zdjęciu: Aneta Łabuda

- To my miałyśmy wszystko w swoich rękach i boleśnie się przekonałyśmy, że trzeba liczyć tylko na siebie - wspomina ME 2022 piłkarek ręcznych Aneta Łabuda, prawoskrzydłowa MKS Zagłębia Lubin i reprezentacji Polski.

Po ponad miesięcznej, reprezentacyjnej przerwie piłkarki ręczne powracają do walki o punkty na krajowym podwórku. W piątek na parkiecie pojawią się aktualne mistrzynie Polski z Lubina, które zmierzą się u siebie z KPR Ruchem Chorzów.

O nadchodzących meczach w PGNiG Superlidze Kobiet i Lidze Europejskiej, a także o wrażeniach po minionych ME 2022 szczypiornistek, opowiedziała w rozmowie dla oficjalnej strony lubińskiego klubu Aneta Łabuda.

Norwegia Mistrzem Europy. Spodziewałaś się takiego rozstrzygnięcia?

Aneta Łabuda, prawoskrzydłowa MKS Zagłębia Lubin i reprezentacji Polski piłkarek ręcznych: Przed każdymi mistrzostwami reprezentacja Norwegii jest jednym z głównych faworytów, także nie jest to wielka niespodzianka. Osobiście liczyłam na sukces Francji, były rozpędzone do półfinału, wygrywając wszystkie mecze. Jednak turnieje mistrzowskie mają to do siebie, że szczyt formy należy zachować na ostatnie mecze, co też regularnie pokazuje Norwegia.

Polska grała w piekielnie silnej grupie, pomimo tego była bardzo blisko awansu. Jakie nastroje panowały w kadrze po fazie grupowej?

Uważam, że wszystkie zespoły w naszej grupie prezentowały zbliżony poziom, o końcowym wyniku decydowały niuanse. Nie byłyśmy faworytkami w żadnym spotkaniu, a jednak wywalczyłyśmy punkty w tej grupie. Było wiele pozytywów, które na pewno zaprocentują w przyszłości. Po spotkaniu Niemek z Hiszpankami byłyśmy bardzo rozczarowane, bo w tym momencie słowa, że gra się do ostatniego gwizdka straciły sens, jednakże to my miałyśmy wszystko w swoich rękach i boleśnie się przekonałyśmy, ze trzeba liczyć tylko na siebie. Bardzo chciałyśmy wyjść z grupy i rozegrać kolejne trzy mocne spotkania.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!

W ramach eliminacji do Mistrzostw Świata 2023 zmierzycie się z reprezentacją Kosowa. Nie jest to raczej rywal, którego powinniśmy się obawiać.

Zawsze mogłyśmy gorzej trafić, także cieszę się ze losowanie nam sprzyjało i mam nadzieje, ze po tych dwóch meczach będziemy się cieszyć z awansu na kolejna duża imprezę.

Po reprezentacyjnej przerwie wraca PGNiG Superliga Kobiet. Dwa najbliższe mecze zagracie z drużynami, które jeszcze nie punktowały. Jak nastawienie przed starciem z KPR Ruchem Chorzów i MKS PR URBIS Gniezno?

Przygotowujemy się tak samo jak do każdego innego meczu. Nie chcemy stracić tego, co sobie wypracowaliśmy przed przerwa reprezentacyjna, takie mecze należy wygrywać. Musimy skupić się na swojej grze, aby podtrzymać zwycięska passę.

Można powiedzieć, że będzie to przetarcie przed meczami eliminacji EHF Ligi Europejskiej z chorwacką Podravką?

Dobrze, ze po przerwie reprezentacyjnej gramy jeszcze dwa domowe spotkania przed starciem w EHF EL, jest to odpowiedni czas, aby wrócić do rytmu klubowego.

Co na ten moment wiecie o tym rywalu?

Do tej pory nie przegrały ligowego spotkania, podobnie do nas, także czeka nas bardzo interesujące starcie. Na analizę przyjdzie jeszcze czas, na razie skupiamy się na meczach w naszej lidze.

W ubiegłym sezonie zasmakowałyście rywalizacji grupowej. Jak wspominasz te mecze?

Jest to bardzo ciekawe doświadczenie. Dobrze jest zderzyć się z europejskim graniem. Jak pokazały mecze grupowe rok temu, możemy śmiało rywalizować z uznanymi europejskimi zespołami.

W przyszłym roku zobaczymy MKS Zagłębie Lubin w fazie grupowej EHF Ligi Europejskiej?

Wszystkie tego chcemy. Bardzo liczymy na wsparcie kibiców i na podobna atmosferę jaką stworzyli rok temu podczas meczów grupowych!

Rozmawiał Łukasz Lemanik, rzecznik prasowy MKS Zagłębia Lubin

Czytaj także:
Sławomir Szmal: Spłacam dług wobec piłki ręcznej [WYWIAD]
Oni będą walczyć o mistrzostwa świata. Trener Patryk Rombel zdecydował

Komentarze (0)