2 
Przed startem MŚ 2023 za faworyta grupy F uznawano reprezentację Norwegii. Zgodnie z oczekiwaniami drużyna ta odniosła dwa pewne zwycięstwa. Najpierw ograła Macedonię Północną 39:27, a następnie wygrała z Argentyną 32:21. Dzięki temu Norwegowie są już pewni awansu do kolejnej fazy mundialu.
Swoje mecze reprezentanci tego kraju rozgrywają w Tauron Arenie w Krakowie. Co zrozumiałe, ich bazą również jest była stolica Polski. Hotelowe wyposażenie nie podoba się jednak wszystkim zawodnikom.
Powodem narzekań reprezentantów Norwegii są zbyt twarde łóżka. - W pokojach mamy dwa podwójne łóżka. Kiedy wybrałem swoje, to materac na nim był niesamowicie twardy. Na szczęście udało się to rozwiązać małym materacykiem, co trochę poprawiło sytuację. Nie jest to jednak optymalne rozwiązanie - powiedział Tobias Grondahl, którego cytuje dagbladet.no.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak Cristiano Ronaldo cieszył się z bramki kolegów. Nagranie obiegło sieć
- Nie spałem tu zbyt dobrze. Ale jest wiele czynników. Podróż, niecierpliwe oczekiwanie na grę na mundialu. Łóżko nie ułatwia jednak snu - dodał Grondahl, który ma nadzieję, że w hotelu w Katowicach łóżka będą miały lepsze materace. Tam Norwegowie rozegrają mecze kolejnej fazy.
Na warunki narzekał również Sander Sagosen. - Nie odpowiadało to moim wymaganiom - mówił. Dodał, że po zmianie wszystko jest już w porządku i może w pełni regenerować się przed kolejnymi spotkaniami.
Norweskie media dodają, że ich szczypiorniści nie mają prawa do narzekania. Sytuację porównali do zakwaterowania reprezentacji Zielonego Przylądka, która rozgrywa swoje mecze w Goeteborgu, a zakwaterowana została w sanatorium poza miastem. Po kilku godzinach szczypiorniści musieli zmienić hotel po tym, jak zarwali łóżka.
Czytaj także:
Światowe media bez ogródek po tym, co zrobili Polacy w Katowicach
MŚ w piłce ręcznej. Czas na decydujące rozstrzygnięcia w fazie grupowej
