Potwierdzają, że są najlepszą drużyną spoza Europy. Jasny sygnał przed kolejną rundą

PAP/EPA / Mikael Fritzon / Na zdjęciu: Ahmed Mohamed Hesham (z lewej)
PAP/EPA / Mikael Fritzon / Na zdjęciu: Ahmed Mohamed Hesham (z lewej)

W swoim ostatnim meczu pierwszej fazy mistrzostw świata piłkarzy ręcznych, Egipt nie dał szans reprezentacji USA, wygrywając 35:16. Egipcjanie kolejny raz potwierdzili, że w rywalizacji z ekipami spoza Europy nie mają sobie równych.

Obie reprezentacje w tym roku osiągnęły już wiele. Reprezentacja USA wygrała pierwszy mecz w historii na mistrzostwach świata po 25 porażkach z rzędu przez lata, natomiast Egipcjanie zwyciężyli pewnie z Chorwacją i pokazali tym samym, że 4. miejsce na ostatnich igrzyskach olimpijskich i 7. lokata na mistrzostwach świata przed dwoma laty nie były dziełem przypadku.

Szczypiorniści z kraju Faraonów grają w Polsce i w Szwecji o medal i było to widać na boisku, gdzie różnica klas między zespołami z Afryki i z Ameryki Północnej była widoczna. Już od 5. minuty Egipt zaczął budować swoją przewagę i w ciągu siedmiu minut z 1:1, po bramce Ahmeda Mohameda zrobiło się 2:7. 

Egipt nie zamierzał na tym poprzestać i z szacunku do rywala oraz do kibiców zgromadzonych w Husqvarna Garden w Joenkoeping powiększał swoją przewagę. Już na siedem minut przed przerwą, gdy bramkę po szybkiej akcji zdobył Mohameda Sanada przewaga faworytów wynosiła 10 bramek różnicy. Do przerwy Egipt prowadził 19:7.

ZOBACZ WIDEO: Wideo niesie się po sieci. Gwiazdor hip-hopu zrobiłby karierę w NBA?

Po zmianie stron sytuacja na boisku nie uległa zmianie. W ciągu sześciu minut Egipcjanie rzucili cztery bramki nie tracąc żadnej i gdy celnym, skutecznym rzutem popisał się Omar Elwakil, przewaga mistrzów Afryki wzrosła do 16 bramek różnicy.

Pod koniec spotkania reprezentacja Egiptu dążyła do powiększenia przewagi nad USA do 20 bramek, jednak ostatecznie to się nie udało. Afrykanie wygrali 35:16 i z kompletem punktów zameldowali się w kolejnej rundzie. Czyżby turniej w Polsce i w Szwecji miał być bardzo owocny dla kraju Faraonów?

USA - Egipt 16:35 (7:19)

USA: Robinson (10/45 - 22%) - Chan Blanco 4, Amitovic 4, Hoddersen 2, Donlin 2, Christiansen 1, I.Huetler 1, Hines 1, Corning 1 oraz Stromberg, Fofana, P.Hueter, Srsen, Binderis.
Karne: 0/1.
Kary: 4 min. (Fofana, P.Hueter - po 2 min.).

Egipt: Hendawy (4/11 - 36%), Aly (8/17 - 47%) - Ahmed Mohamed 4, Y.Elderaa 4, Kaddah 4, S.Elderaa 4, Saad 3, Ali Mohamed 3, Misilhy 2, Sanad 2, Shebib 2, Abdelhak 2, Elwakil 2, Elnakkady 1, Elmasry 1, Mahmoud 1.
Karne: 2/2.
Kary: 4 min. (Ali Mohamed, Elmasry - po 2 min.).

Czytaj także: 
Znamy rywali na młodzieżowych mistrzostwach świata
Historyczne wydarzenie przed meczem Polaków

Komentarze (0)