Wcześniej nie dostali zgody. Historyczne wydarzenie przed meczem Polaków

PAP / Zbigniew Meissner / Na zdjęciu: kibice reprezentacji Polski
PAP / Zbigniew Meissner / Na zdjęciu: kibice reprezentacji Polski

Spełniło się marzenie piłkarzy ręcznych reprezentacji Polski. W katowickim Spodku miało miejsce wydarzenie historyczne, które na zawsze zostanie w pamięci Biało-Czerwonych. - Tylko 10 tys. głosów - zapowiedział spiker zawodów. O co chodzi?

W tym artykule dowiesz się o:

To było jedno z marzeń naszych szczypiornistów. Odśpiewać wspólnie z kibicami Mazurka Dąbrowskiego. Bez żadnego "podkładu muzycznego".

I podczas ostatniego meczu pierwszej fazy mistrzostw świata 2023 przeciwko reprezentacji Arabii Saudyjskiej w końcu udało się to zrobić!

- Proszę państwa tworzymy historię. Po raz pierwszy w historii piłki ręcznej w Spodku, chcemy by państwo zaśpiewali hymn Polski a cappella. Tylko 10 tys. głosów, pierwsze takty w pierwszych sekundach - przekazał spiker.

Jak podała Interia, nasza kadra już wcześniej chciała tego dokonać i wystosowała apel do władz Międzynarodowej Federacji Piłki Ręcznej (IHF). Ten został jednak odrzucony.

- Takie są przepisy, że oba hymny muszą zostać odegrane i światowe władze nie chciały robić tu żadnych wyjątków - mówił Interii jeszcze w sobotę Paweł Bejnarowicz, specjalista ds. marketingu i komunikacji w Związku Piłki Ręcznej w Polsce.

Jak widać, udało się jednak przekonać IHF i przed poniedziałkowym meczem z Arabią Saudyjską doszło to do skutku. Jak wyszło? Kapitalnie! Wszystko doskonale widać na poniższym nagraniu.

Zobacz także:
Światowe media bez ogródek po tym, co zrobili Polacy w Katowicach
Trudna sytuacja Polaków w II rundzie MŚ. Nie wszystko zależne od nich

Komentarze (0)