Industria nie zwalnia kroku. Kielczanie rozbili Arged KPR Ostrovię

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Tomasz Gębala (przy piłce)
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Tomasz Gębala (przy piłce)

Nie zwalniają kroku szczypiorniści Industrii Kielce. W niedzielne popołudnie mistrzowie Polski zafundowali swoim kibicom festiwal rzutów - gracze Arged KPR Ostrovii Ostrowa Wielkopolskiego byli bezradni i musieli pogodzić się z porażką 28:47.

Fatalny początek, całkiem niezła środkowa część meczu i chaotyczna końcówka - tak jednym zdaniem można podsumować starcie z Industrią Kielce w wykonaniu szczypiornistów z Ostrowa Wielkopolskiego. Przed beniaminkiem PGNiG Superligi było niełatwe zadanie - z dobrej strony zaprezentować się na terenie mistrzów Polski.

Już w pierwszych minutach okazało się, że nie tylko będzie to niełatwe, ale wręcz piekielnie trudne - kielczanie zaczęli od bardzo mocnego uderzenia. Świetnie w bramce rozpoczął Andreas Wolff, natomiast jego koledzy błyskawicznie wykorzystywali swoje sytuacje w ofensywie. Nie minęło pięć minut, a gospodarze prowadzili pięcioma trafieniami. Ostrowianie nie byli w stanie sforsować defensywy żółto-biało-niebieskich - pierwsza bramka dla gości padła z rzutu karnego, który wykorzystał Patryk Marciniak.

Rzuty karne to zresztą w pierwszych minutach była spora bolączka przyjezdnych - przestrzelili aż trzy. W drugiej części pierwszej połowy na szczęście ostrowianie zdołali się przebudzić, grę zaczął ciągnąć Ksawery Gajek i spotkanie przestało być jednostronne.

Kielczanie nie mieli jednak większych problemów z utrzymaniem przewagi, świetnie wyglądała ich współpraca z kołowymi (Tournat rzucił aż 13 bramek), byli też skuteczni w wykorzystywaniu kontrataków. Na początku drugiej połowy goście robili wszystko, by utrzymać dystans do żółto-biało-niebieskich. Ostatni kwadrans był już jednak popisem mistrzów Polski - gospodarze sukcesywnie powiększali prowadzenie. Na dziesięć minut przed końcem pojedynku mieli już na swoim koncie czterdzieści trafień, ostatecznie zwyciężyli 47:28.

Industria Kielce - Arged KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski 47:28 (24:17)

Industria: Kornecki, Wolff, Błażejewski - Sanchez 1, Olejniczak 4, Wiaderny 6, Kounkoud 3, Sićko 6, A. Dujshebaev 2, Tournat 13, Moryto 3, D. Dujshebaev 2, Surgiel 1, Gębala 2, Nahi 3

Arged KPR Ostrovia: Krekora, Balcerek, Zimny - J. Przybylski, Urbaniak, Klopsteg 3, Gierak 3, Wadowski 1, Marciniak 3, Misiejuk 1, Tomczak, Wojciechowski 1, Szych, Szpera 2, M. Przybylski 2, Gajek 11

Czytaj też:
To jeszcze nie koniec. Pogoń rozbiła Zagłębie
Wisła rozpędzona. Demolka w Płocku

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: On się nic nie zmienia. Ronaldinho nadal czaruje

Komentarze (55)
avatar
Yves_ck
3.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
....:)))).....:)))) Michał wbijasz do rodziny na święta do Kielc czy w Piotrkowie siedzisz? Dawaj znać jak coś to się złapiemy....:) 
avatar
07106
3.04.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
@102 pewnie czekasz na tą, o której ciągle puszesz...;) czekaj, czekaj bidoku...ale kogo obchodzą twoje kompleksy...;) 
avatar
Maxi .102
3.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@Yves_ck: Czytanie ze zrozumieniem się kłania...jak nie wiesz o czym piszę to nie...wypisuj bredni....:) 
avatar
Yves_ck
3.04.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
W czekaniu jesteście mistrzami, 11 lat minęło, dasz radę poczekać jeszcze trochę. 
avatar
Maxi .102
3.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A ja ciągle czekam....:)