Iuventa Michalovce nie pojechała do Polski w defetystycznym nastroju. Sztab szkoleniowy wicemistrzyń Słowacji zamierza postawić wszystko na jedną kartę. Na parkiecie ma się pojawić szczypiornistka, która narzeka na kłopoty zdrowotne.
- Przeciwniczki były do pokonania także u nas. Zawodniczki zaprzepaściły cztery rzuty karne i pięć przewag, wynik mógł być więc wyraźnie na naszą korzyść. Mamy informację, że Zagłębie Lubin wystąpi w najsilniejszym składzie. Trener Roman Lamač oczywiście nie skorzysta z usług Marianny Rebičovej, która nie jest zgłoszona do Pucharu Zdobywców Pucharów. Jednak zagra Marianna Nemčíková-Cínová, która wszak nie ma doleczonej kontuzji - ujawnił menedżer zespołu, Peter Tirpák w rozmowie ze słowacką prasą.
- Nemčíková-Cínová odczuwa jeszcze problemy z ramieniem, ale liczę na nią. Swoimi umiejętnościami i przeglądem pola miałaby nam pomóc i zwiększyć siłę linii rozegrania - potwierdził Roman Lamač, który motywuje swój zespół do walki, gdyż uważa, iż Iuventa nie stoi na przegranej pozycji.
- Myślę, że Iuventa oraz Zagłębie są na podobnym poziomie. Polski zespół ma szybsze i wyższe zawodniczki, co jest dla nas trochę niekorzystne. Jednak da się z nimi grać i jeszcze przed meczem broni nie składamy. Teraz jesteśmy w roli drużyny, która może zaskoczyć rywalki na ich boisku [...]. Zagłębie Lubin po remisie w Michalovcach tak, jakby już świętowało. Jednak przeciwniczkom spróbujemy jeszcze zepsuć zabawę - powiedział szkoleniowiec Iuventy.
Media u naszych południowych sąsiadów przewidują, iż Iuventa wystąpi przeciwko podpiecznym Bożeny Karkut w następującym składzie: Gubíková, Kudročová - Bachiriewa, Hricíková, Kvetková, Szöllösi, Kalaninová, Szklaruk, Nemčíková-Cínová, Hollá, Horňáková, Piskayová, Obšatníková, Grobowa.