Adam Piekarczyk (trener MTS-u): Przede wszystkim gratuluję Stali Mielec awansu do ekstraklasy, który w przekroju całego sezonu jest zasłużony. Okazuje się, że jesteśmy zespołem, który zdołał wygrać u siebie z drużyną awansującą. Dzisiaj niestety tylko w pierwszej połowie stawialiśmy równe warunki. Myślę, że przy lepszej skuteczności w pierwszej połowie mogło być jeszcze lepiej. W drugiej części Mielec grał z dużą determinacją i zaangażowaniem. Nie mieliśmy takich atutów. Tutaj w zasadzie każdy zawodnik był groźny. Wprawdzie bardziej spodziewaliśmy się gry rozgrywających, Grześka Sobuta i Michała Przybylskiego, którzy zwykle rzucali dużo bramek. Wasza hala jest troszkę większa niż u nas i przez to skrzydła mogły się bardziej rozwinąć. Później dałem już pograć tym zawodnikom, którzy zwykle nie wychodzą wiele na plac. Wynik trochę nas kompromituje, ale myślę, że na ostatnią kolejkę jeszcze się pozbieramy.
Wojciech Ostrowski (trener Stali): Cieszę się niezmiernie, że ten ostatni mecz przed swoją publicznością tak się zakończył. Nie ukrywam, że "pałałem zemstą" za poniesioną trochę według mnie przypadkową porażkę w Chrzanowie. Chłopcy też byli bardzo zdeterminowani i chcieli udowodnić, że była to jakaś przykra wpadka. Zespół zagrał naprawdę dobry mecz, myślę, że druga połowa w naszym wykonaniu była jedną z lepszych w tej rundzie. Cieszy mnie to, że pograli też młodzi. Został nam do rozegrania jeszcze jeden mecz w Zawierciu. Zapewniam, że podejdziemy do niego z pełnym zaangażowaniem. Mam dużą satysfakcję z tego, że moim zdaniem zespół był cały czas dobrze przygotowany pod względem fizycznym, a dzisiaj udowodnili, że to przygotowanie techniczne zaprocentowało.
Michał Przybylski (kapitan Stali): Do meczu z Chrzanowem byliśmy podwójnie zmobilizowani. Przede wszystkim to, co wcześniej powiedział trener, czyli tą przegraną na wyjeździe w Chrzanowie, a druga sprawa, to wygrana Kielc z Zabrzem. Myślę, że rozmiary naszej wygranej nie były by tak wielkie, gdyby nie ta wiadomość z Kielc. Wiedzieliśmy, że jeśli wygramy, to mamy już awans. Chciałbym podziękować trenerowi, zarządowi oraz tej publiczności, która była z nami w Mielcu i wyjazdach. W całej mojej przygodzie z piłką ręczną jeszcze nie spotkałem się z takimi kibicami!