Beniaminek sprawił niespodziankę - relacja z meczu AS-BAU Śląsk Wrocław - MMTS Kwidzyn

W jedynym niedzielnym spotkaniu ekstraklasy mężczyzn piłkarze ręczni AS-Bau Śląska Wrocław pokonali przed własną publicznością MMTS Kwidzyn 28:27 (13:10).

Grzegorz Grajdura
Grzegorz Grajdura

Pierwsze 15 minut meczu należało do gości, którzy wypracowali sobie niewielką przewagę i prowadzili 4:2, a chwilę później 6:4. Wtedy do ataku ruszyli gospodarze, zdobywając w ciągu 7 minut 5 goli. Na pierwsze prowadzenie wrocławian wyprowadził w 16. minucie Grzegorz Garbacz. W bramce AS-BAU Śląska świetnie bronił Artur Banisz, przez co kwidzynianie do siatki trafili dopiero w 22. minucie, już przy stanie 9:7 dla miejscowych.

Chwilę później po bramce w przewadze Pawła Piętaka podopieczni Tadeusza Jednoroga wygrywali 11:7 i czteropunktową przewagę mogli „dowieźć” do końca pierwszej połowy. W ostatnich sekundach tej części gry na ławkę kar powędrował jednak Adam Świątek, co wykorzystali szczypiorniści MMTS, a konkretniej Łukasz Cieślak.

Na otwarcie drugiej połowy trafił Jacek Wardziński i AS-BAU Śląsk wygrywał tylko dwoma bramkami. Goście poszli za ciosem i do remisu w 35. minucie doprowadził Michał Peret. Trzy minuty później ten sam zawodnik wywalczył dla swojej ekipy ostatnie w tym meczu prowadzenie, które powiększył jeszcze Dymitry Marhun (17:19). Wtedy swój koncert rozpoczął Kamil Sadowski, rzucając 4 bramki z rzędu! Kwidzynianie dogonili jednak wrocławian i na niecałe 9 minut przed końcem na tablicy wyników widniał remis - po 23.

Zwycięstwo AS-BAU Śląskowi zapewnili wspomniani Sadowski i Garbacz. Pierwszy zdobył niezwykle ważną bramkę w osłabieniu w 54. minucie (było wtedy 25:23), a drugi przy minimalnym prowadzeniu gospodarzy przechwycił piłkę w obronie i po kontrze wyprowadził swój zespół na 27:25. Goście starali się jeszcze doprowadzić do remisu, ale w nerwowej końcówce wrocławianie sprytnie przerywali grę.

Najskuteczniejszym zawodnikiem zwycięzców okazał się Michał Tórz, który większość ze swoich 7 bramek zdobył efektownymi rzutami z biodra. W ekipie MMTS szczególnie dobrze szło Michałowi Adamuszkowi (7 trafień). Zwycięstwo wrocławian jest sporą niespodzianką, bowiem ich rywale w ligowej klasyfikacji plasują się zdecydowanie wyżej. Dwa punkty wywalczone przez zespół beniaminka pozwoliły mu awansować na 10. miejsce.

AS-BAU Śląsk Wrocław - MMTS Kwidzyn 28:27 (13:10)

Najwięcej bramek: dla Śląska - Michał Tórz 7, Kamil Sadowski 6, Grzegorz Garbacz 6; dla MMTS - Michał Adamuszek 7, Dymitry Marhun 6, Adam Pacześny 4.

Widzów: ok. 900.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×