Działacze Młynów Stoisław o zatrudnieniu Natalii Stokowiec informowali już na początku maja bieżącego roku. Celem było wzmocnienie rywalizacji na prawym skrzydle. Transfer do drużyny z Koszalina okazał się jednak wyjątkowo nieudany.
Szczypiornistka wystąpiła tylko w pięciu meczach - na 10 możliwych do rozegrania - zdobywając w nich łącznie tylko 8 bramek. Ostatni raz zagrała w meczu w Lublinie, w którym ekipa dowodzona przez Krzysztofa Przybylskiego mierzyła się z MKS-em FunFloor (przegrana koszalinianek 19:32).
7 grudnia na oficjalnej stronie klubu z województwa zachodniopomorskiego pojawił się komunikat o rozstaniu ze Stokowiec.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zrobił to na siedząco. Po prostu magia
"O rozwiązaniu kontraktu zadecydowały względy osobiste zawodniczki. Dziękujemy Natalii za grę na rzecz naszego klubu oraz życzymy powodzenia w dalszej części kariery sportowej" - czytamy.
Jak się okazuje, kontrakt został rozwiązany za porozumieniem obu stron. Młyny Stoisław do rywalizacji w ORLEN Superlidze Kobiet wrócą dopiero w 2024 roku. 6 stycznia podejmą w hali przy Śniadeckich MKS URBIS Gniezno.
Czytaj więcej:
--> Prawdziwy horror w meczu Polek w mistrzostwach świata
--> Jest duża szansa na kolejny awans. Byłby to ogromny przeskok