Sensacja goni sensację na mistrzostwach Europy. Gigant zatrzymany

PAP/EPA / CLEMENS BILAN / Na zdjęciu: Timothey N´Guessan zatrzymywany przez obrońców podczas meczu Szwajcaria - Francja na ME 2024
PAP/EPA / CLEMENS BILAN / Na zdjęciu: Timothey N´Guessan zatrzymywany przez obrońców podczas meczu Szwajcaria - Francja na ME 2024

Trzeci dzień z rzędu na ME w piłce ręcznej padł rezultat, którego nie spodziewałby się nikt. Faworyzowana reprezentacja Francji nie zdołała pokonać Szwajcarii, z którą jedynie zremisowała 26:26. Przełamanie zanotowała z kolei Hiszpania.

Sporo emocji dostarczyły trzy spotkania ME w piłce ręcznej, które zaplanowano na niedzielę, 14 stycznia, godzinę 18:00. Walkę do samego końca oglądaliśmy w dwóch meczach, z których jeden zakończył się sensacyjnym rezultatem.

Mowa o starciu reprezentacji Francji ze Szwajcarią. Trójkolorowi byli zdecydowanymi faworytami tego pojedynku, a tymczasem po premierowej odsłonie jedynie remisowali (14:14). Wydawało się, że sytuacja została opanowana przy stanie 20:16 dla faworytów.

Jednak nic takiego nie miało miejsca, bo Szwajcarzy pokazali charakter i doprowadzili do remisu (24:24). Dzięki temu miała miejsce zacięta końcówka, w której jednak lepszą okazję na końcowy triumf mieli Francuzi przy stanie 26:25. Jednak ostatnie słowo należało do rywali, którzy ostatecznie sensacyjnie zremisowali z faworytem 26:26.

ZOBACZ WIDEO: Zobacz, gdzie Milik zabrał ukochaną. Jej zdjęcia zachwycają

Napracować musieli się również szczypiorniści z Islandii. Mimo że w pewnym momencie prowadzili 10:5, to w końcówce pierwszej połowy rywale zdołali złapać kontakt (14:13). Ostatecznie jednak Czarnogórcy zeszli na przerwę przegrywając 15:17.

Po zmianie stron Czarnogóra dopięła swego i trafiła na remis 21:21. W pewnym momencie udało im się nawet objąć prowadzenie w tej rywalizacji (29:28). Końcówka należała jednak do Islandczyków, którzy zachowali więcej zimnej krwi i ostatecznie triumfowali 31:30, ale nie przyszło im to łatwo.

Powodów do narzekania nie miała za to Hiszpania, która po sensacyjnej porażce z Chorwacją (29:39) była naprawdę w trudnej sytuacji. Na szczęście w rywalizacji z Rumunią do niespodzianki nie doszło.

Hiszpanie już po premierowej odsłonie mieli przewagę pięciu bramek (17:12). Ta minimalnie zmniejszyła się na koniec spotkania, ponieważ faworyci rozbili Rumunów 36:24 i wciąż są w grze o awans do kolejnej fazy imprezy w Niemczech.

ME w piłce ręcznej, 2. kolejka rundy wstępnej:

Reprezentacja Czarnogóry - Reprezentacja Islandii 30:31 (15:17)

Reprezentacja Rumunii - Reprezentacja Hiszpanii 24:36 (12:17)

Reprezentacja Szwajcarii - Reprezentacja Francji 26:26 (14:14)

Przeczytaj także:
Zaskoczenie w grupie Polski. Koniec nadziei Biało-Czerwonych
Zagraniczne media tak nazwały Polaków po ich "popisie" ze Słowenią

Komentarze (0)