KGHM MKS Zagłębie wciąż na fali. W tle udany występ wychowanki

Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Adrianna Górna
Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Adrianna Górna

KGHM MKS Zagłębie Lubin zaliczyło w środę fantastyczny start w wyjazdowym meczu z Galiczanką Lwów i nie miało problemów z wywalczeniem kolejnych punktów w Orlen Superlidze Kobiet.

Wynik środowego pojedynku otworzyła Adrianna Górna, a chwilę później do wyrównania doprowadziła jedna z liderek Galiczanki Lwów - Milana Szukal. Odpowiedź KGHM MKS Zagłębia? Imponująca. Lubinianki ruszyły ze znakomitą serią, a to wszystko w osłabieniu, ponieważ na ławkę kar już w drugiej minucie gry odesłana została Karolina Jureńczyk.

Mistrzynie kraju zdobyły sześć bramek z rzędu i "zmusiły" Witalija Andronowa do poproszenia o przerwę na żądanie (1:7 w 10'). Po krótkiej pauzie na listę strzelczyń wpisała się Alisa Petriw, ale Miedziowych z rytmu to nie wytrąciło.

Na celne trafienie Ukrainki lubinianki odpowiedziały serią czterech bramek. Trener lwowianek wziął kolejny czas, a po wznowieniu gry... faworytki spotkania zadały następne dwa ciosy. W Łańcucie zapowiadało się na pogrom (2:13 w 17').

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pokazała zdjęcia z plaży. Piękna tenisistka zachwyciła

Ukrainki nie radziły sobie z dobrze zorganizowaną obroną gości i świetnie dysponowaną Barbarą Zimą, która broniła średnio co drugi rzut rywalek. Reprezentacyjna golkiperka zaliczyła w środę dwanaście skutecznych interwencji.

W kolejnych minutach miejscowym udało się nieco poprawić grę w ataku, ale dystans wciąż był ogromny. Warto odnotować fakt, że Bożena Karkut rotowała składem i wpuściła na parkiet Karolinę Milczarczyk, czyli wychowankę klubu wypożyczoną ostatnio z UKS Dziewiątki Legnica. Skrzydłowa zaliczyła udany występ w seniorskiej drużynie i zdobyła trzy bramki przy stuprocentowej skuteczności.

Druga połowa starcia Galiczanka Lwów - KGHM MKS Zagłębie Lubin miała już bardziej wyrównany przebieg i zakończyła się remisem. Ekipa z Dolnego Śląska wygrała ostatecznie różnicą dwunastu bramek i umocniła się na pierwszym miejscu w stawce. To dla lubinianek zwycięstwo nr 44 w lidze z rzędu.

Galiczanka Lwów - KGHM MKS Zagłębie Lubin 25:37 (10:22)

Galiczanka: Stadnyk, Mykoliuk - Szukal 6, Petriw 5, Hawrysz 5, Lakatosz 3, Kozak 2, Dutko 1, Hajduk 1, Diaczenko 1, Poliak 1, Tkacz, Prokopiak, Zdrila, Holińska.
Karne: 2/3
Kary: 2 min.

Zagłębie: Zima, Maliczkiewicz - Górna 7, Michalak 6, Przywara 6, Drabik 4, Milczarczyk 3, Pankowska 3, Kochaniak-Sala 2, Jureńczyk 2, Matieli 2, Szarkova 2.
Karne: 2/2
Kary: 14 min.

Czytaj także:
U siebie lepiej niż na wyjeździe. KGHM MKS Zagłębie żałować może jednego
Niespodzianka w Piotrkowie Trybunalskim. Arcyważny sukces gości

Źródło artykułu: WP SportoweFakty