Niespodzianka w Piotrkowie Trybunalskim. Arcyważny sukces gości

PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: mecz Piotrcovia - Młyny
PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: mecz Piotrcovia - Młyny

Do dużej niespodzianki doszło w Piotrkowie Trybunalskim. Miejscowa Piotrcovia męczyła się w starciu z Młynami Stoisław w ORLEN Superlidze Kobiet. Ostatecznie musiała uznać wyższość gości z Koszalina.

Ekipa Krzysztofa Przybylskiego jechała do Piotrkowa z dużymi nadziejami. Pozytywne emocje pojawiły się w Młynach Stoisław po meczu z mistrzem Polski. Koszalinianki co prawda przegrały w Lubinie z tamtejszym Zagłębiem, ale tylko 24:28. Jak się okazało, kolejne zawody przyniosły już pozytywne rozstrzygnięcie.

Początek był dość nerwowy, ale szybciej opanowały się przyjezdne. Dobrze zaczęła to spotkanie Anna Mączka. W pierwszej części aż 3-krotnie stawała na linii 7. metra i za każdym razem jej rzut lądował w siatce. Nie inaczej było w ataku pozycyjnym. Już do przerwy dorobiła się 8 bramek. Szkoda tylko, że nie dokończyła tego meczu, bo miała szansę na poprawę dorobku. W 42. minucie otrzymała bezpośrednią czerwoną kartkę.

Wśród miejscowych odpowiedzialność za wynik spoczywał głównie na najbardziej doświadczonej Joannie Wadze. Miejscowe grały jednak falami, co im nie pomagało. Środkowa rozgrywająca Piotrcovii błysnęła zwłaszcza pod koniec pierwszych 30 minut. Gdyby nie ona, piotrkowianki zeszłyby do szatni ze znaczną stratą, a tak brakowało im raptem 3 celnych rzutów, aby remisować w tym spotkaniu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pokazała zdjęcia z plaży. Piękna tenisistka zachwyciła

Po zmianie stron emocje zdecydowanie wzrosły. Kiedy po raz pierwszy pomyliła się Mączka, miejscowe poczuły krew. Do tego stopnia, że wyszły na dwubramkowego prowadzenie 23:21. Wszystko to pod nieobecność ukaranej środkowej rozgrywającej koszalinianek. Przybylski próbował reagować, ale początkowo niewiele to dało. Piotrcovia nie poszła za ciosem. Zanotowała kilka niepotrzebnych strat, co nie zwiastowało niczego dobrego.

Od 50. minuty wykonały tylko 3 dobre ataki, podczas gdy przyjezdne uczyniły to aż 9 razy. Ostatecznie zakończyło się dość niespodziewanie. Młyny Stoisław zainkasowały arcyważne 3 punkty, które będą miały ogromne znaczenie w walce o ligowy byt w ORLEN Superlidze Kobiet.

ORLEN Superliga Kobiet, 13. kolejka:

MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski - Młyny Stoisław Koszalin 28:35 (14:17)

Piotrcovia: Suliga, Sarnecka - Gadzina 3, Świerczek 3, Radushko 2, Królikowska, Grobelna 5, Mokrzka 5 (3/4), Sobecka, Szczepanek, Trbovic 3, Waga 7 (4/4).
Karne: 7:8.
Kary: 12 min. (Świerczek, Grobelna, Sobecka - 4 min.).

Młyny Stoisław: Filończuk 1, Ivanytsia - Męczykowska 2, Urbaniak 3, Mączka 8 (3/4), Zaleśny 5, Haric 3, Choromańska, Szynkaruk, Rycharska 4 (1/1), Kubisova 2, Nowicka, Szajek, Polańska 7.
Karne: 4/5.
Kary: 12 min. (Kubisova - 4 min., Urbaniak, Zaleśny, Nowicka - 2 min., Mączka - cz.k.).
Czerwona kartka: Anna Mączka w 42. minucie za faul na rywalce.

Czytaj więcej:
--> Bohater reprezentacji Polski zakończył karierę
--> Mistrzynie Polski blisko sukcesu w Lidze Mistrzyń

Źródło artykułu: WP SportoweFakty