Obecnie w ORLEN Superlidze mężczyzn trwa walka zarówno o utrzymanie, jak i o mistrzostwo Polski. Pewne było jednak, że spotkanie MKS Zagłębia Lubin z Zepter KPR-em Legionowo może rozwiązać sytuację o pozostanie w elicie.
W połowie premierowej odsłony nie miała miejsca przewaga, która wskazywałaby na faworyta. W końcu oba zespoły utrzymywały ze sobą kontakt. Za sprawą Adama Laskowskiego przyjezdni po raz pierwszy wyszli na prowadzenie.
Gdy przewaga gości zaczęła wzrastać, zareagował szkoleniowiec miejscowych. Zespół z Lubina poprawił się minimalnie, ale w 23. minucie z boiska wyleciał Kamil Pedryc. Od tego pory jednak Zagłębie radziło sobie lepiej, czego efektem było zwycięstwo 6:3 od wspomnianego czasu. W efekcie KPR udał się na prowadzeniu przy wyniku 14:13.
Po zmianie stron oglądaliśmy grę bramka za bramkę. Mimo że Zagłębie radziło sobie dobrze, to rywale do końca nie odpuszczali. Od stanu 31:33 udało im się zanotować dwa trafienia, dzięki czemu rzutem na taśmę doprowadzili do remisu.
W efekcie doszło do zmagań w rzutach karnych i Zagłębie szybko odskoczyło, bo KPR pierwszy raz z siódmego metra trafił w trzeciej serii. KPR zdołał odrobić tę serię, by ostatecznie i tak przegrać 3:4, czego efektem była przewaga zespołu z Legionowa.
MKS Zagłębie Lubin - Zepter KPR Legionowo 33:33 (14:13) k. 4:3