Od początku kariery urodzony w Paryżu Dylan Nahi uprawiał piłkę reczną w swoim mieście. To sprawiło, że w 2015 roku trafił do Paris Saint-Germain. Tymczasem w lipcu 2021 roku oficjalnie został nowym zawodnikiem Industrii Kielce.
24-latek po raz pierwszy zmienił klub i to od razu na zagraniczny. Jednak bardzo dobrze udało mu się zadomowić w naszym kraju, a szczególnie w Industrii. I to do tego stopnia, że jego obecny pracodawca zdecydował się kontynuować współpracę. Nahi podpisał nowy kontrakt, który obowiązuje do 2028 roku.
- Zawdzięczam klubowi praktycznie wszystko i chcę to oddać. Trener Tałant Dujszebajew zaufał mi i dał szansę w momencie, gdy tego bardzo potrzebowałem. Jemu również chcę się odwdzięczyć i stąd moja decyzja. Pokochałem tutaj wszystko, kocham drużynę, kocham kibiców - powiedział po przedłużeniu umowy skrzydłowy.
ZOBACZ WIDEO: Marcin Gortat zdradza, w jakim stanie zobaczył tatę. "Tak wygląda życie"
Tym samym umowa Francuza z Industrią będzie obowiązywać do czerwca 2028 r. To znakomita informacja dla klubu, który musi mierzyć się z problemami finansowymi i przez to przyszłość Nahiego stała pod znakiem zapytania. Teraz jest już wszystko jasne.
- Przez cały okres swojej gry pokazał, że jest ważną częścią zespołu. Udowodnił wielokrotnie swoją charyzmą, że ma predyspozycje do bycia liderem Industrii Kielce zarówno na boisku, jak i poza nim - ocenił 24-latka obecny dyrektor sportowy klubu Michał Jurecki.
- Bardzo wartościowe dla naszej drużyny jest też to, że potrafi się odnaleźć na różnych pozycjach na boisku. Chodzi tutaj o pozycję kołowego, na której pod nieobecność kontuzjowanych Nicolasa Tournata oraz Artsema Karaleka spisywał się bardzo dobrze - dodał.
Przeczytaj także:
Mateusz Wróbel trafi do klubu z Oberligi