Polacy wiedzą jak zagrać ze Słowacją. - Chcemy zagrać bardzo dobre spotkanie przy własnej publiczności. Głównym aspektem będzie to, by popełnić jak najmniej błędów w ataku i nie gubić łatwych piłek, nie dając żyć z kontr słowackiej drużynie - powiedział Arkadiusz Moryto.
- Oni grają dobrze i szybko do przodu, więc to będzie ważne by unikać błędów. Nawet jak nie rzucimy bramki, musimy szybko się przetransportować do defensywy. Tam już sobie poradzimy, bo mamy mocną obronę - dodał zawodnik przed meczem eliminacji do przyszłorocznych mistrzostw świata.
Wielu kadrowiczów nie mogło pojawić się na zgrupowaniu. - Nie myślimy o tym kogo nie ma, a o tym kto jest i co może dać. Wiadomo, że każdy zawodnik ma inne atuty, w drużynie nie ma też niezastąpionych. Będzie nam brakowało tych, co nie będą mogli wystąpić, ale na ich miejsca wejdą inni i pokażą co mają najlepsze - zaznaczył Moryto.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: To nie jest fake. Szalona parada bramkarza
Ergo Arena będzie wypełniona niemal w całości. - Wsparcie kibiców jest dla nas bardzo ważne i bardzo nam miło, że tak licznie kibice stawią się w hali. Nasze ostatnie wyniki nie napawały takim optymizmem, by zachęcić do przychodzenia na mecze, więc bardzo się cieszę, że mimo to jest zainteresowanie ze strony kibiców. Miejmy nadzieję, że będą wychodzić z hali zadowoleni i będą cieszyć się z pierwszego zwycięstwa w tym dwumeczu - podsumował reprezentant Polski.
Początek meczu Polska - Słowacja w Ergo Arenie już w czwartek o godzinie 19:00. Rewanż w niedzielę, w słowackim mieście Topolczany. Zwycięzca dwumeczu awansuje na mistrzostwa świata, które będą rozgrywane w Danii, Norwegii i Chorwacji.
Czytaj także:
Lijewski wdrożył nowych zawodników
Polska gwiazda opuściła zgrupowanie