Kluczowy czas przed Polakami. Tydzień walki o mistrzostwa świata

Materiały prasowe / ZPRP / Paweł Bejnarowicz / Reprezentacja Polski mężczyzn
Materiały prasowe / ZPRP / Paweł Bejnarowicz / Reprezentacja Polski mężczyzn

W czwartek, w gdańsko-sopockiej Ergo Arenie reprezentacja Polski zmierzy się ze Słowacją. To początek dwumeczu, który zadecyduje o awansie na przyszłoroczne mistrzostwa świata.

Polacy dzięki zajęciu 16. miejsca na ubiegłorocznych mistrzostwach Europy byli rozstawieni w eliminacjach do mistrzostw świata. Rywalem Biało-Czerwonych jest Słowacja, która w poprzedniej fazie pokonała Izrael, wygrywając 26:25 i 26:24. Zespół Marcina Lijewskiegp grał już ze Słowacją, która nie awansowała na ostatni imprezę mistrzowską. Podczas turnieju towarzyskiego w Granollers, Polacy pokonali Słowaków aż 38:20.

- Oczywiście pamiętamy, że graliśmy ze Słowacją towarzysko w styczniu w Hiszpanii. To był dość spokojny mecz, który wysoko wygraliśmy, ale tym bym się nie sugerował, bo mecze towarzyskie i eliminacyjne to dwie różne rzeczy, a mecz meczowi nie równy. Najjaśniejsza postać wśród Słowaków to chyba bramkarz, ale będziemy musieli uważać też na groźnego lewego rozgrywającego obdarzonego silnym rzutem, a także dynamicznego środkowego rozgrywającego występującego w lidze hiszpańskiej. Poza nimi reprezentacja Słowacji prezentuje równy średni poziom. Mam nadzieję, że jesteśmy trochę lepsi, ale to zweryfikuje parkiet - mówił Lijewski po losowaniu.

Wśród powołanych znalazł się m.in. najlepszy asystent Orlen Superligi, Maciej Papina reprezentujący Energa Wybrzeże Gdańsk, który ma szansę na debiut w kadrze. Zgrupowanie Polaków rozpoczęło się w Gniewinie, po czym zawodnicy przenieśli się do Gdańska, gdzie dojechała reszta kadry.

Wobec tego Biało-Czerwoni nie mają wielu okazji do wspólnych treningów. Spośród powołanych zawodników wypadł ze składu Michał Olejniczak, który doznał kontuzji w meczu Ligi Mistrzów. Wobec problemów kadrowych, kilka dni na przekonanie trenera otrzymało dziewięciu zawodników z listy rezerwowej. Z 24 zawodników Lijewski podziękował pięciu z nich, w tym Michał Daszek , który uszkodził mięsień czworogłowy. Z dziewiętnastki, która pozostaje do jego dyspozycji, wybierze kadrę meczową.

ZOBACZ WIDEO: Poważnie zachorowała. Pojawiły się obrzydliwe komentarze

Na mistrzostwach świata zagrają 32 zespoły, z których 19 ma już pewny awans (w tym trzej gospodarze). Jak na razie prawo gry na światowym czempionacie wywalczył jeden debiutant - Gwinea. Co ciekawe w eliminacjach zagrało aż 76 zespołów. Polacy w losowaniu nie trafili najgorzej. Rywalizacja w takich parach, jak Słowenia - Szwajcaria czy Hiszpania - Serbia może być niezwykle zacięta.

Rewanż, który zadecyduje o awansie na turniej odbędzie się 12 maja o godzinie 17:30 w Sporthalle w Topolczanach.

Polska - Słowacja / czw. 09.05.2024, godz. 18:00

Czytaj także:
Zaskakujący transfer w polskiej lidze
Fala odejść w Puławach

Źródło artykułu: WP SportoweFakty