Zawodniczki z Gdańska uległy warszawiankom różnicą zaledwie dwóch bramek. Czego więc zabrakło zespołowi znad morza? - Zabrakło nam celnych trafień na bramkę, szczególnie w końcówce spotkania - przyznała Katarzyna Pasternak. - W żadnym wypadku się jednak nie poddałyśmy! Musimy przede wszystkim popracować nad obroną. Z biegiem czasu powinno być coraz lepiej - wierzy w swój młody zespół najskuteczniejsza zawodniczka na boisku.
Gdańszczanki zupełnie stanęły na boisku w drugiej połowie spotkania. Prowadziły 13:10, żeby chwilę później przegrywać 14:15, a następnie nawet 21:25. Dlaczego tak się dzieje? - Często mamy takie zastoje i trudno jest mi powiedzieć czym jest to dokładnie spowodowane. Będziemy musiały nad tym popracować i powinny się pojawiać postępy - skomentowała absolwentka SMS-u Gliwice.
Jak uważa Pasternak, gdański zespół jest na dobrej drodze do osiągania korzystnych wyników. - Jesteśmy dobrze przygotowane do tego sezonu. Mamy dużo treningów, jesteśmy wytrzymałe i teraz musimy to pokazać na boisku - powiedziała ambitna szczypiornistka, która podobnie jak wszyscy sympatycy piłki ręcznej w Gdańsku, zastanawia się co trzeba poprawić, aby osiągać satysfakcjonujące wyniki. - Nie wiem, chyba przede wszystkim celności. Powinno się to jednak wkrótce poprawić - zakończyła zawodniczka.