Trójkolorowi fatalnie zaczęli turniej olimpijski - otwarcie wysoko przegrali z reprezentacją Danii, a w drugim meczu musieli uznać wyższość Norwegów. W trzecim starciu nie mogli sobie pozwolić na kolejne potknięcie, tymczasem po dobrym początku całkowicie oddali inicjatywę w ręce rywali - szczypiornistów z Egiptu.
Faraonowie przed przerwą odskoczyli na cztery bramki, a na początku drugiej połowy powiększyli tę przewagę do pięciu trafień. W drugiej części drugiej połowy Francuzi zaczęli jednak odrabiać straty i zdołali doprowadzić do remisu, cały czas jednak nieznaczną przewagę mieli gracze z Afryki.
Na nieco ponad trzy minuty przed ostatnią syreną meczu Egipcjanie wygrywali 26:24. Skutecznym atakiem popisał się Dika Mem i Trójkolorowi złapali kontakt. Końcówka w wykonaniu obu ekip była bardzo nerwowa.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Szalony mecz Polek z Chinkami. "Ta hala eksplodowała kilka razy"
Na osiem sekund przed końcowym gwizdkiem o czas poprosił szkoleniowiec Les Blues. Jego podopieczni zdołali rozegrać akcję - po asyście Elohima Prandiego trafił Ludovic Fabregas.
Ostatnia akcja Francuzów przyniosła jednak sporo kontrowersji - obrotowy oddał rzut już z pola bramkowego. Sędziowie Mirza Kurtagic i Mattias Watterwik nie skorzystali z systemu VAR i zaliczyli to trafienie. Starcie zakończyło się remisem po 26.
Także w środę, w ostatnim meczu dnia, reprezentacja Danii zniszczyła Argentynę 38:27. W pierwszej połowie faworyt zdobył pięć bramek przewagi, a po zmianie stron jeszcze dorzucił do niej sześć trafień. Tym samym szczypiorniści z Ameryki Południowej nawet nie pomarzyli o sprawieniu niespodzianki. Dania prowadzi w grupie B z kompletem sześciu punktów, a Argentyna jest ostatnia w tabeli.
Piłka ręczna w igrzyskach olimpijskich 2024:
Grupa B:
Dania - Argentyna 38:27 (19:14)
Tabela grupy B: