"Tragiczna, straszna wiadomość. W wyniku długiej choroby zmarła Iryna Hlibko, kapitan reprezentacji Ukrainy w piłce ręcznej. Iryna miała 34 lata. W ostatnich latach walczyła z chorobą nowotworową. Niech będzie pielęgnowana pamięć o niesamowitej osobie i jednej z najlepszych szczypiornistek w historii Ukrainy" - czytamy w oświadczeniu Ukraińskiej Federacji Piłki Ręcznej.
Śmierć Iryny Hlibko to niepowetowana strata dla ukraińskiego sportu. Szczypiornistka w reprezentacji narodowej zadebiutowała w 2010 roku w meczu z Portugalią w ramach eliminacji do mistrzostw Europy. Od tego momentu broniła barw swojego kraju na arenie międzynarodowej i była kapitanem drużyny.
W reprezentacji zabrakło jej już podczas spotkań w ramach eliminacji do ubiegłorocznych mistrzostw świata. Zawodniczka borykała się z chorobą nowotworową i walka o powrót do zdrowia stała się jej głównym celem. Niestety tego meczu nie udało jej się wygrać.
Hlibko karierę klubową spędziła głównie w Rumunii, gdzie występowała od 2012 roku. Przez ostatnie lata wywalczyła między innymi dwa mistrzostwa oraz puchar i superpuchar kraju. Dwukrotnie zostawała też królową strzelczyń oraz zapracowała na kilka innych indywidualnych wyróżnień. Od 2017 roku reprezentowała barwy SCM Ramnicu Valcea, który zdążył już pożegnać swoją zawodniczkę.
"Prawdziwa liderka na boisku i wyjątkowa dusza poza nim. Iryna była przykładem oddania, pasji i profesjonalizmu dla wszystkich, którzy mieli z nią kontakt. Swoim stylem bycia, ale także swoim poświęceniem, pozostawiła niezatarty ślad w pamięci wszystkich, którzy mieli przywilej ją znać lub z nią współpracować" - czytamy w oświadczeniu klubu.
Zobacz także:
Odmieniony Start Elbląg. Energetyczny gigant sponsorem tytularnym
Problemy giganta. Mogą przestać istnieć