Mecz na szczycie dla MMTS-u - relacja z meczu MMTS Kwidzyn - Wisła Płock

Wspaniały "mikołajkowy" prezent, sprawili sobie gracze MMTS Kwidzyn. Zespół z Dolnego Powiśla, po emocjonujących 60-ciu minutach, pokonał faworyzowaną Wisłę Płock 33:31 (12:15).

Dawid Lachowicz
Dawid Lachowicz

Początek spotkania nie układał się po myśli kwidzynian. Wprawdzie pierwszą bramkę zdobył zawodnik gospodarzy - Adrian Nogowski, jednak kolejne trzy trafienia, należały do Alexeya Peskova - 1:3. Podopieczni Zbigniewa Markuszewskiego oraz Krzysztofa Kotwickiego zdołali odrobić straty i po wykorzystaniu rzutu karnego, na tablicy świetlnej pojawił się wynik 3:3. Stan remisowy utrzymywał się do 17 minuty gry - 7:7. Kolejne pięć minut należały do gości niedzielnego starcia, ponieważ na pięć zdobytych goli, MMTS rzucił jedynie jedną bramkę - 8:11. Skuteczne "parady" golkipera Kwidzyna - Miłosza Jedowskiego pozwoliły na zniwelowanie straty do jednej bramki - 10:11. Kwidzynianie nie poszli za ciosem i do szatni zeszli z trzema oczkami straty - 12:15. Na dziesięć sekund przed końcem najskuteczniejszy gracz Wisły Płock, Alexey Peskov został ukarany czerwonym kartonikiem, za niesportowe zachowanie wobec kibiców z Kwidzyna.

Początek drugiej połowy dał MMTS-owi szansę wyrównania spotkania, ponieważ płocczanie grali w osłabieniu. Niestety po rzucie Dzmitry Kulejeva kwidzynianie tracili cztery oczka do Wisły. Na szczęście duet w wykonaniu Mateusza Seroki oraz Macieja Mroczkowskiego pozwolił odrobić stratę - 14:16. Do 36 minuty na parkiecie panowała typowa gra "bramka za bramkę" - 18:20. Kwidzynianie nie poddawali się i grali swoje. Waleczność oraz zespołowość pozwoliły po golu Patryka Rombla zremisować - 22:22 (39 minuta). Już 4 minuty później, Kwidzyn ponownie zmuszony był gonić swoich rywali - 23:25. Drużyna z Dolnego Powiśla pomiędzy 44 a 47 minutą, popisała się wspaniałą skutecznością i po rzucie Roberta Orzechowskiego wyszła na jednobramkowe prowadzenie - 27:26. Od tej chwili MMTS dostał "wiatru w żagle" i nie oddał prowadzenia do końca meczu, wygrywając 33:31.

Na ogromne brawa zasługuję Michał Adamuszek, który pomimo choroby, wystąpił w tym trudnym spotkaniu dając z siebie wszystko. Nie możemy pominąć faktu, iż "Mysza" po meczu został odwieziony do szpitala - miejmy nadzieję, że jest to osłabienie spowodowane infekcją i osłabieniem organizmu. Również na pochwałę zapracował sobie Sebastian Suchowicz, który w ostatnich minutach wiele razy ratował swój zespół.

MMTS Kwidzyn - Wisła Płock 33:31 (12:15)

MMTS:
Suchowicz, Jedowski - Orzechowski 3, Nogowski 3, Wardziński 1, Peret 1, Adamszek 7, Markuszewski, Witaszak 1, Rombel 1, Seroka 6, Czertowicz 4, Mroczkowski 6.
Kary: 14 minut + 3 upomnienia

Wisła: Seier - Kwiatkowski, Backstrom 1, Miszka 3, Peskov 8, Paluch 1, Samdahl 5, Wuszter, Twardo 3, Kuzelev 6, Rumniak 4.
Kary: 12 minut + 3 upomnienia + czerwona kartka dla Peskova

Sędziowali: Andzrzej Rajkiewicz i Kuba Tarczykowski (Szczecin)
Widzów: ok. 700.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×