Górnik Zabrze znalazł pocieszenie po Lidze Europejskiej

Materiały prasowe / Górnik Zabrze / Krzysztof Kuroń / Piłkarze ręczni Górnika Zabrze. Na pierwszym planie: Dan-Emil Racotea
Materiały prasowe / Górnik Zabrze / Krzysztof Kuroń / Piłkarze ręczni Górnika Zabrze. Na pierwszym planie: Dan-Emil Racotea

Górnik Zabrze cztery dni po porażce w fazie grupowej Ligi Europejskiej powrócił do grania w Orlen Superlidze. I znalazł pocieszenie, pokonując na wyjeździe Piotrkowianina Piotrków Trybunalski.

- Szukamy w każdym meczu punktów i to się nie zmieni do końca sezonu. Moi zawodnicy potrafią grać w piłkę ręczną i ja cały czas wierzę, że wreszcie odpalą i zaczną grać na miarę oczekiwań. Mamy dobre momenty, ale niestety mamy też takie, gdzie gramy fatalnie - nie ukrywał trener klubu z Piotrkowa Trybunalskiego, Michał Matyjasik.

Obiecał jednak jedno - jego drużyna miała postawić się w sobotę wyżej notowanemu Górnikowi Zabrze, który przyjechał na teren Piotrkowianina poszukać pocieszenia po porażce z Fraikin BM Granollers w fazie grupowej Ligi Europejskiej.

Na start piękną paradą popisał się Damian Chmurski, a wynik otworzył Patryk Grzesik. Młody rozgrywający był faulowany przez Jakuba Szyszko, który został wysłany na ławkę kar. Ekipa ze Śląska przetrwała jednak grę w osłabieniu bez szwanku, a gdy minął pierwszy kwadrans zawodów, zaczęła budować bezpieczny dystans (8:11 w 23'). Defensywa gospodarzy miała spory problem z zatrzymaniem Lukasa Morkovsky'ego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ forma Justyny Kowalczyk-Tekieli. Nagranie z finiszu robi wrażenie!

Otwarcie drugiej połowy należało do Piotrkowianina, który złapał kontakt po trafieniach Jakuba Dróżdża i Marcina Matyjasika, ale... Górnik odpowiedział im czterobramkową serią (15:20 w 42'). Drużyna z województwa łódzkiego nie przestała jednak naciskać.

Na dziewięć minut przed końcem zespół Michała Matyjasika doszedł faworyta na jedną bramkę, lecz niebawem doszło do powtórki i znów zaczął rządzić na parkiecie Górnik Zabrze, z Tarasem Minockim i Dmytro Artemenko na czele.

Szkoleniowiec gospodarzy mógł mieć szczególne pretensje do swoich graczy za ostatnią minutę meczu. Jego drużyna w tak krótkim czasie straciła aż cztery bramki. MVP meczu został wybrany Piotr Wyszomirski.

Orlen Superliga Mężczyzn:

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Górnik Zabrze 26:33 (13:16) 

Piotrkowianin: Kot, Chmurski - Wawrzyniak 1, Dróżdż 1, Matyjasik 5, Szopa, Wadowski 1, Żyszkiewicz, Mastalerz 1, Surosz 2, Pożarek 3, Kowalski 5/2, Grzesik 2, Makowiejew 5, Jurczenia, Rutkowski.
Karne: 2/2
Kary: 8 min.

Górnik: Wyszomirski, Ligarzewski 1 - Szyszko 1, Racotea 3, Morkovsky 5, Krępa 2, Artemenko 7/3, Czerkaszczenko 3, Krawczyk, Ivanovic, Bogacz, Minocki 8, Komarzewski 1, Ilczenko 2, Wąsowski.
Karne: 3/4
Kary: 14 min.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty