Sobotni mecz "o wszystko" przyciągnął do kieleckiej hali rekordową liczbę kibiców w tym sezonie. Na doping swoich fanów mogła też liczyć drużyna SPR-u, bowiem w Kielcach zameldowała się kilkunastoosobowa grupka kibiców z Olkusza.
Pierwsza połowa przyniosła widzom sporo emocji. Obie drużyny dawały z siebie wszystko, a prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. Mecz lepiej rozpoczęły szczypiornistki z Olkusza, które zdobyły pierwszego w spotkaniu gola, a za chwilę prowadziły 2:1 (Anna Kubiak). Kielczanki, które wiedziały, że nie mogą sobie pozwolić na stratę punktów i nie pozwoliły rywalkom na przejęcie inicjatywy. Już trzy minuty później, po golach Marty Słomy, Marty Rosińskiej i Pauliny Muchockiej podopieczne Marka Smolarczyka wygrywały 4:2. Zbyt dużo strat (w pierwszej połowie aż 9) nie pozwoliło jednak kielczankom na powiększenie przewagi. Dobrze w bramce SPR-u spisywała się także Dorota Krzymińska, która zapisała się nawet na liście strzelców, gdy rzutem przez całe boisko przelobowała wysuniętą Małgorzatę Kawkę.
W drugiej połowie do gry kieleckiego beniaminka powrócił spokój. Drugie 30 minut od bramki rozpoczęła Marta Rosińska, a kolejne trafienia dołożyły Paulina Muchocka, Aleksandra Pokrzywka i Marija Gedroit. Szczypiornistki SPR-u zdobyły co prawda w międzyczasie gola, jednak przewaga KSS-u wynosiła już cztery gole (18:14). Nerwowo w szeregach gospodyń zrobiło się jeszcze w 40. minucie, kiedy po trafieniu Aleksandry Giery na tablicy świetlnej widniał wynik 19:17. Potem gospodynie były przede wszystkim skuteczne w ataku i nie dały sobie wyrwać zasłużonego zwycięstwa. - Mimo zwycięstwa dziewczyny nie ustrzegły się błędów, bez których ten wynik mógłby być jeszcze wyższy - mówił po meczu szkoleniowiec KSS-u, Marek Smolarczyk.
KSS Kielce - SPR Olkusz 29:25 (14:13)
KSS: Kawka - Pokrzywka 4, Słoma 3, Muchocka 5, Kot 5, Rosińska 4, Gedroit 8, Osiak 0, Lalewicz 0.
SPR: Krzymińska, Kozieł - Gierda 4, Leszczyńska 5, Brachmańska 4, Czekaj 3, Kubiak 3, Kompała 1, Karnia 1, Magolon 1, Przytuła 1.
Kary:
KSS: 6 minut
SPR: 6 minut
Widzów: 300.