Reprezentacja Polski rozegrała w poniedziałek trzeci mecz w ME 2024. Z Hiszpanią walczyła o awans z grupy po wysokiej porażce z Francją i wymęczonym zwycięstwie z Portugalią. Konfrontacja zakończyła się wynikiem 26:23.
- Aż nie wiem, co powiedzieć. To był naprawdę trudny mecz - powiedziała Karolina Kochaniak-Sala. - Jestem tak szczęśliwa, że awansowaliśmy. Było dużo emocji, walki, szarpania i do tego sporo błędów.
- Zaskoczyłyśmy Hiszpanki grą 7 na 6. Wydaje mi się, że w ogóle nie były na to przygotowane. Biorąc pod uwagę wszystkie trzy mecze w grupie, zagrałyśmy przeciwko Hiszpanii najlepsze spotkanie w obronie. Bardzo nam zależało na tym, żeby wygrać - dodała Kochaniak-Sala.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Polska została w turnieju, dzięki dwóm zwycięstwom w grupie z zespołami z Półwyspu Iberyjskiego. Ocknęła się po kompletnie nieudanym meczu przeciwko Francji na inaugurację.
- Dużo nas to kosztowało. Wiem, jak każda z nas w drużynie i sztab szkoleniowy mocno tego pragnęliśmy. Długo pracowałyśmy na to, żeby w mistrzostwach Europy wreszcie wyjść z grupy. W kolejnej rundzie zobaczymy Polskę walczącą z sercem, niepoddającą się i trzymającą się razem do końca - zapowiedziała Karolina Kochaniak-Sala.
[color=#080809; font-family: ]
[/color]