Jedynie pierwsza połowa szwajcarsko-słoweńskiej rywalizacji obfitowała w emocje. Publiczność w Wiedniu mogła być zadowolona, ponieważ na parkiecie wiele się działo. Obie ekipy bardzo dobrze czuły się w ofensywie i już do przerwy padło ponad trzydzieści bramek.
Po zmianie stron Szwajcaria nie wytrzymała tego intensywnego tempa i wynik zaczął uciekać (17:23 w 36'). Dodatkowo współgospodynie musiały radzić sobie bez jednej z kluczowych zawodniczek - Sonji Frey, która w drugim kwadransie zawodów otrzymała bezpośrednią czerwoną kartkę.
Szwajcarki podniosły się i wróciły do gry (21:23 w 42'), ale tylko na kilka minut. Liczne błędy i słaba skuteczność w ataku sprawiły, że inicjatywę znów przejęły Słowenki, które szybko odbudowały wcześniejszy dystans.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak wygląda typowy dzień Aryny Sabalenki
Podopieczne Dragana Adzicia nie zamierzały na tym poprzestawać i ostatecznie zwyciężyły różnicą dziewięciu bramek, inkasując pierwsze punkty w fazie głównej EHF EURO 2024. MVP meczu została wybrana zdobywczyni sześciu bramek - Tjasa Stanko.
Grupa 2 (Wiedeń)
Szwajcaria - Słowenia 25:34 (16:17)
Najwięcej bramek: Szwajcaria - Tabea Schmid i Mia Emmenegger 5; Słowenia - Ana Abina i Tjasa Stanko 6