Kolejna dwucyfrowa wygrana i pewne punkty - relacja z meczu Traveland Społem Olsztyn - Piotrkowianin Piotrków Tryb.

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W przedostatniej kolejce rozegranej przed przerwą świąteczną, olsztynianie odnieśli imponujące zwycięstwo nad zespołem Piotrkowianina Piotrków Trybunalski 37:23 (15:13). Była to trzecia z rzędu wygrana Travelandu różnicą ponad 10 bramek.

Olsztynianie rozpoczęli spotkanie od posiadania piłki, a do ataku wyszli: Mateusz Kopyciński, Krzysztof Kłosowski, Michał Krawczyk, Daniel Urbanowicz, Paweł Ćwikliński i Marek Boneczko - w bramce w pierwszym składzie zaprezentował się Adam Wolański. Piotrkowianie rozpoczęli w zestawieniu bez Igora Petricheeva, byłego zawodnika Travelandu Społem Olsztyn, który leczy kontuzję, za to z Tomaszem Matulskim między słupkami bramki. Gospodarze pierwsze minuty grali mocno skoncentrowani, starając się udowodnić swoją przewagę na parkiecie. Po trafieniach Kłosowskiego, Kopycińskiego i karnym w wykonaniu Ćwiklińskiego na tablicy wyników było 3:0. Pierwsza bramka dla gości padła po rzucie z 7. metra skutecznie wykończonym przez Mateusza Jankowskiego. Olsztynianie dobrze radzili sobie w ataku, nie mając większych problemów z pokonaniem bramkarza gości. Wśród Warmiaków bardzo aktywny był Urbanowicz, który szybko zanotował na swoje konto trzy trafienia. Po 15 minutach było 9:4 i trener Piotr Dropek wziął czas dla drużyny. Nic nie zapowiadało, że goście będą w stanie zatrzymać rozpędzających się olsztynian. Tymczasem pierwszą karę dwuminutową dostał Jankowski i gospodarze stanęli przed szansą podwyższenia przewagi w meczu. Niestety, zamiast skutecznej gry w ataku, zobaczyliśmy indywidualne zagrania Warmiaków, co ułatwiło zadanie obronie piotrkowian. W dwudziestej minucie wynik brzmiał 11:8, a podopieczni Krzysztofa Kisiela grali niemrawo, co chwila popełniając błędy w ataku. Dodatkowo, goście znaleźli sposób na Wolańskiego, który co rusz wyciągał sfrustrowany piłkę z siatki. Pomimo czasu dla Travelandu, obraz gry nie zmienił się już do końca pierwszej odsłony. Mało tego, w 24. minucie na parkiecie w hali Urania odnotowaliśmy remis. Zryw w końcówce i dwie kary dla gości (Wolski i Jankowski) sprawiły, ze ostatecznie Warmiacy schodzili z boiska z dwubramkową przewagą.

Na drugie 30 minut trener Kisiel dokonał dwóch zmian. Dobrze prezentującego się Ćwiklińskiego zastąpił Michał Bartczak, a między słupkami stanął Sebastian Sokołowski. Niestety zmiany w składzie nie zmieniły obrazu gry. Gospodarze nadal razili "ospałą" obroną, przy której niewiele mógł się wykazać Sokołowski, a bramki w ofensywie padały głównie po akcjach indywidualnych. Już w 35. minucie parkiet musiał opuścić Jankowski, który wracając do obrony bezpardonowo potraktował Szymkowiaka. Zobaczył za to trzecią karę dwuminutową, równoznaczną z czerwoną kartką. Chwilę po tej akcji, bramkę w kontrataku zdobył Matyjasik i na tablicy wynik brzmiał 17:17. Wydawało się, że emocji nie zabraknie do końca meczu. Jednak jeszcze raz okazało się, że olsztynianie potrafią grać końcówki.

Pierwszy sygnał dał Szymkowiak, który rewelacyjnie prezentował się w obronie (m.in. 6 bloków w całym spotkaniu!). Do jego poziomu dostosowali się inni zawodnicy: Krawczyk, Boneczko, Frelek i Urbanowicz, przez co goście stracili chęć do gry. Wystarczy powiedzieć, że od 39. minuty do końca meczu piotrkowianie zdobyli zaledwie 4 bramki, przy 17 trafieniach Warmiaków. Co chwila skutecznymi kontrami popisywał się Kopyciński, a "swoje" dorzucił także wchodzący w drugiej połowie z ławki Jacek Zyśk. To właśnie popularny Zyziu był autorem najładniejszej bramki w całym meczu, kiedy wykończył "wrzutkę" przygotowaną przez Tomasza Garbacewicza i Ćwiklińskiego. Gospodarze pozwolili sobie na serię efektownych zagrań i końcowe minuty to już tylko śrubowanie wyniku. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 37:23. Rezultat końcowy nie do końca wskazuje na to, co działo się przez całe sześćdziesiąt minut na parkiecie, bo przez długi czas goście byli w stanie nawiązać walkę z podopiecznymi trenera Krzysztofa Kisiela.

OKPR Traveland Społem Olsztyn - MKS Piotrkowianin Piotrków Tryb. 37:23 (15:13)

Traveland Społem: Wolański (4 interwencje/16 rzutów - 25 procent), Sokołowski (5/15 - 33 procent)- Kopyciński 8 bramek (8 bramek/9 rzutów), Boneczko 6 (6/9), Ćwikliński, 5 (5/7) Zyśk 3 (3/3), Urbanowicz 3 (3/4), Masiak 3 (3/4), Bartczak, 3 (3/4), Frelek 2 ((2/4), Kłosowski 2 (2/4), Szymkowiak 1 (1/1), Krawczyk 1 (1/2), Waśko (nie wyszedł)

Piotrkowianin: Matulski, Jędryka, Ner - Jankowski 2 (1 z karnych), Płócienniczak 3 (3), Skalski, Laskowski 1, Mróz, Wolski 2, P. Matyjasik 3 (2), Burlak, Masłowski 5, Piórkowski 3, M. Matyjasik 4

kary: Traveland - 4 min (Kopyciński, Boneczko), Piotrkowianin - 12 min (Jankowski czerwona kartka z gradacji w 35. minucie)

sędziowali: Bartosz Leszczyński i Marcin Piechota (Płock)

Źródło artykułu:
Komentarze (0)