Zagłębie odczaruje Blaszak Arena?

Po dwóch meczach finału mistrzostw Polski w piłce ręcznej mężczyzn jest 1:1. W najbliższy weekend rywalizacja przenosi się do Płocka, gdzie lubinianie będą chcieli "odczarować" halę Wisły i przedłużyć nadzieję na mistrzowski tytuł.

Pierwsze dwa mecze finałowe rozegrane w Lubinie miały różne oblicza. W pierwszym lubinianie pokazali, że są niezwykle zgranym kolektywem, który może walczyć o najwyższe cele. Drugi mecz, to już zdecydowana przewaga Wisły, która wygrała pewnie i wyrównała stan rywalizacji. Lubinianie, aby przedłużyć swoje szansę na złoty medal, muszą wygrać przynajmniej jedno z dwóch spotkań w Płocku.

Zadanie nie będzie jednak proste. Popularna "Blaszak Arena" to prawdziwa twierdza, skąd niezwykle ciężko wywieźć zwycięstwo - Przyznam szczerze, że jako zawodnikowi Zagłębia Lubin nie udało mi się jeszcze wygrać w Płocku - mówi Tomasz Kozłowski. W końcu jednak trzeba przełamać magię tej "Blaszak Areny" i powalczyć o zwycięstwo. Wierzę, że wrócimy jeszcze do Lubina na piąty mecz - dodaje skrzydłowy lubińskiej drużyny.

Nie wygraliśmy w Płocku od czterech lat, ale każda passa się kiedyś kończy i tak jak Wisła przełamała naszą passę w Lubinie, tak i my możemy przełamać ich passę w Płocku - mówi Bartłomiej Tomczak i przypomina - W Głogowie do niedawna również nie mogliśmy wygrać, ale w końcu przełamaliśmy tę passę. Teraz czas na Płock.

Komentarze (0)