Spotkanie rozpoczęło się od nieskutecznej gry miejscowego zespołu. Szczypiornistki SPR-u Olkusz pomimo kilku dogodnych sytuacji do zdobycia bramki nie potrafiły pokonać Marty Miecznikowskiej. Zawodniczki z Elbląga bezlitośnie wykorzystały impotencję strzelecką rywalek i po dwóch bramkach Katarzyny Stradomskiej oraz Edyty Grudki objęły prowadzenie 4:0. Podopieczne Marka Płatka nie zamierzały jednak składać broni i szybko wzięły się za odrabianie strat. Skuteczna gra Pauli Przytuły sprawiła, iż w 8 minucie olkuszanki zniwelowały przewagę Startu do jednego trafienia 3:4. Wymiana ciosów trwała do 13 minuty, kiedy to po raz kolejny szczypiornistki z Elbląga "odjechały" olkuszankom. Pięć bramek zdobytych pod rząd sprawiło, iż przewaga Startu stała się znacząca 12:6. Gospodynie miały ogromne problemy ze sforsowaniem szczelnej obrony rywalek, rzuty Anny Brachmańskiej były blokowane, bądź mijały bramkę elblążanek. Trener Marek Płatek postanowił więc posłać do ataku Paulinę Leszczyńską. Decyzja ta okazała się bardzo trafna, bowiem młoda rozgrywająca SPR-u wzięła na swoje barki ciężar zdobywania bramek. Pięć trafień Leszczyńskiej pozwoliło olkuszankom odrobić część strat - 11:13. Zawodniczki SPR-u wyłączyły z gry Katarzynę Stradomską, kryjąc ją indywidualnie. Elblążanki swoją przewagę utrzymały jednak i do szatni zeszły przy prowadzeniu 16:13.
Dobra postawa SPR-u w kocówce pierwszej połowy mogła napawać fanów tego zespołu optymizmem przed drugą częścią zawodów. Elblążanki szybko sprowadziły beniaminka na ziemię. Skuteczne akcje w wykonaniu Moniki Pełki-Fedak i Magdaleny Dolegało sprawiły, iż przewaga drużyny z Elbląga ponownie urosła - 23:17. Grające falowo olkuszanki po okresie słabej gry ponownie złapały wiatr w żagle. Dobra postawa w bramce Pauliny Kozieł oraz skuteczne rzuty z drugiej linii tchnęły w serca olkuszanek nieco nadziei na korzystny rezultat. W 50 minucie tablica świetlna wskazywała rezultat 22:24. Oba zespoły grały mało urozmaiconą piłkę, ich akcje ograniczały się głownie do rzutów rozgrywających. Szczególnie w olkuskim zespole praktycznie niewidoczne były skrzydła i koło. To zdecydowanie ułatwiało ustawienie obrony podopiecznym Andrzeja Drużkowskiego. Gospodynie pomimo starań i efektownych rzutów w okienko elbląskiej bramki nie były w stanie zniwelować strat i po raz kolejny w tym sezonie musiały zejść z parkietu pokonane - 28:31.
SPR Olkusz - Start Elbląg 28:31 (13:16)
SPR: Kozieł, Krzymińska - Leszczyńska 10, Przytuła 7/1, Czekaj 7/3, Brachmańska 2, Kompała 1, Szczerbińska 1, Jędrusik, Kubiak, Magolon, Strzałko.
Karne: 4/5.
Kary: 6 min.
Start: Miecznikowska, Kordunowska - Szymańska 6/1, Cekała 5, Dolegało 5, Pełka-Fedak 5, Stradomska 5/1, Grudka 3, Sądej 1, Szklarczuk 1, Kordunowska.
Karne: 2/2.
Kary: 14 min.
Kary: SPR - 6 min. (Brachmańska, Czekaj i Strzałko po 2 min.); Start - 14 min. (Pełka-Fedak 6 min. Dolegało, Sądej, Stradomska i Szymańska po 2 min.).
Widzów: 200.