Niemcy to jeden z dwóch najgroźniejszych grupowych rywali Polaków. Według niektórych fachowców, jeszcze cięższe zadanie czeka naszą reprezentację w spotkaniu ze Szwedami. Najpierw jednak, na kadrę Bogdana Wenty czekają głodni sukcesu nasi zachodni sąsiedzi.
Polacy rozpoczynają turniej w pełnym składzie, choć już po ogłoszeniu przez Bogdana Wentę kadry na urazy narzekali Mariusz Jurasik i Marcin Lijewski. Oprócz doświadczonych graczy, w polskiej ekipie pojawiły się także nowe twarze. Absolutnym debiutantem będzie bramkarz Azotów Puławy Piotr Wyszomirski, a na środku rozegrania, na spółkę z Bartłomiejem Jaszką występował będzie nie mający dużego reprezentacyjnego doświadczenia Tomasz Rosiński z Vive Targów Kielce.
Zarówno Bogdan Wenta, jak i jego podopieczni, na spotkanie z Niemcami nie muszą się specjalnie mobilizować. - Większość chłopaków zna się z rywalami z Bundesligi. Na boisku nie mogą jednak o tym pamiętać, Musimy wyjść z ogromną wolą walki i zniszczenia przeciwnika - mówi Wenta. Nasz wtorkowy rywal to mistrz Europy z 2004, wicemistrz z 2002, a także brązowy medalista z 1998 roku. Ostatnie trzy wielkie imprezy (w tym ostatnie Mistrzostwa Świata) podopieczni charyzmatycznego trenera Heinera Branda kończyli jednak poza podium. Dlatego można się spodziewać, że w Austrii zespół naszych zachodnich sąsiadów z pewnością będzie chciał przerwać nie najlepszą serię.
Seria gier kontrolnych Niemców przed austriackim Euro nie może jednak nikogo zadowalać. Dodatkowo czołowi zawodnicy Branda narzekają na urazy. Do ostatnich chwil ważył się występ na imprezie prawego rozgrywającego Holgera Glandorfa. - Nie jest jeszcze w pełni zdrowy, ale potrzebujemy w drużynie zawodników doświadczonych. Nie można opierać zespołu wyłącznie na młodych graczach - mówi szkoleniowiec niemieckiej ekipy Heiner Brand i dodaje: - Trafiliśmy do bardzo silnej, kto wie, czy nie najsilniejszej grupy mistrzostw. Chcemy osiągnąć wynik minimum z poprzednich mistrzostw świata. Przy odrobinie szczęścia możliwe jest poprawienie tego rezultatu - mówi Brand. Przypomnijmy, że w finale wspomnianych Mistrzostw Świata jego drużyna pokonała właśnie Polaków.
A jak do spotkania z odwiecznym rywalem podchodzą Polacy? - Niemcy to kolory białe. Chcę przez to powiedzieć, że po prostu wiemy o nich wszystko, tak samo jak oni o nas. Tutaj niczym się praktycznie nie zaskakujemy. Jesteśmy w takiej grupie, na takim poziomie, że każdy może każdego pokonać i każdy z każdym może przegrać. Grupa jest bardzo trudna. Tutaj od pierwszego do trzeciego spotkania grasz o finał. Jeżeli nam nie wyjdzie pierwszego dnia, drugiego musisz dać naprawdę dużo dużo więcej. - dodaje Bogdan Wenta.
Początek wtorkowego spotkania w hali w Innsbrucku o godzinie 18:30.