Sławomir Szmal jest na razie zadowolony z postawy biało-czerwonych w pojedynkach z Niemcami oraz Szwecją.
- Wiedzieliśmy, że zagramy w ciężkiej grupie, ale naszym celem był awans do rundy zasadniczej, teraz mamy to zapewnione. Jednak czeka nas jeszcze jeden ważny mecz przeciwko Słowenii. Nie graliśmy zbyt dobrze przeciwko Niemcom, ale wyglądało to lepiej w spotkaniu ze Szwecją. Jak do tej pory jesteśmy bardzo usatysfakcjonowani i czujemy się pewnie, myśląc o pozostałej części turnieju - stwierdził polski bramkarz w wywiadzie dla ehf-euro.com. Golkiper nie uważa się za bohatera, choć ma spory udział w zwycięstwach Polaków.
- Jestem zadowolony ze swoich występów. Jest zawsze łatwiej, kiedy współpraca bramkarza i obrony układa się dobrze - powiedział Szmal, który jest pod wrażeniem polskich sympatyków piłki ręcznej.
- Jest wspaniale grać w Austrii. Szacuję, iż połowa kibiców to Polacy. Jeszcze nigdy wcześniej nie widziałem tylu naszych fanów na meczach wyjazdowych. Oni naprawdę dopingują nas do wszelkich granic i cieszymy się świętując z nimi zwycięstwa. Odczuwa się ogromną motywację, kiedy słyszy się kibiców, którzy skandują "Polska, Polska" - ocenił bramkarz. Jednak zawodnik w wywiadzie nie chciał się wypowiedzieć na temat medalowych szans biało-czerwonych.
- Proszę nie wybiegać tak daleko. Po pierwsze skupiamy się na spotkaniu ze Słowenią, a potem należy koncentrować się na każdym meczu w rundzie zasadniczej. Gra się ciężko na turnieju mistrzostw Europy, każda porażka w tej fazie może wiele kosztować. Włożyliśmy wiele energii w dwa pierwsze pojedynki, więc musimy zregenerować siły przed meczem ze Słoweńcami - stwierdził Sławomir Szmal, który jest ostrożny w ocenach, choć Bogdan Wenta nie ukrywa, iż interesuje go triumf w turnieju w Austrii.
- Jest to opinia selekcjonera. Ja stawiam sobie cele pośrednie. Jednak jeśli wywalczylibyśmy złoto, wówczas byłoby wspaniale - zakończył Polak.