Ważny mecz w Kielcach, Piotrcovia straci punkty na Pomorzu? - zapowiedź 19. kolejki ekstraklasy kobiet

19. kolejka ekstraklasy kobiet, tak jak i poprzednia, rozgrywana jest na raty. W sobotę i niedzielę zobaczymy tylko cztery mecze. Dwa bowiem odbyły się we wcześniejszym terminie. Z tych, które rozegrane zostaną w weekend najciekawiej zapowiada się pojedynek Politechniki Koszalińskiej z Piotrcovią Piotrków Trybunalski.

W tym artykule dowiesz się o:

Politechnika Koszalińska - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 13.02.2010r. godz. 16.30

W Koszalinie odetchnęli, bowiem Politechnika w końcu odniosła zwycięstwo. Po trzech porażkach z rzędu podopieczne Romana Jezierskiego wygrały z Ruchem Chorzów. Akademiczki pokazały w tym spotkaniu niezwykłą determinację, która okazała się kluczem do zdobycia dwóch punktów. Teraz jednak i to może nie wystarczyć, ponieważ na Pomorze przyjeżdża Piotrcovia, która co prawda ostatnio przegrała z Zagłębiem, ale nie znaczy to, że jest bez formy.

W sobotę podopieczne Janusza Szymczyka muszą koniecznie powalczyć o pełną pulę, bowiem za ich plecami czają się Zgoda Ruda Śląska i Vistal Łączpol Gdynia, które mają tylko dwa punkty straty. Jedynym problemem piotrkowianek jest obsada bramki, gdyż na chwilę obecną nie udało się pozyskać nowej zawodniczki, która byłaby równorzędną zmienniczką dla Beaty Skury. Na innych pozycjach raczej takich kłopotów nie ma, choć martwić może nierówna gra brązowych medalistek ostatniego sezonu. Problemy z kontuzjami są natomiast ciągle w Koszalinie. Dlatego też mocniejsza personalnie wydaje się ekipa gości. Jeśli jednak gospodynie zaprezentują się tak jak w meczu z Ruchem i wykażą się podobną wolą walki, są w stanie sprawić niespodziankę.

Tak było w pierwszej rundzie:

Piotrcovia Piotrków Trybunalski - Politechnika Koszalińska 33:21

Ruch Chorzów - Start Elbląg 13.02.2010r. godz. 17.30

To będzie jedno z ciekawszych spotkań 19. kolejki. Co prawda nie zagrają czołowe zespoły ekstraklasy, ale emocji nie powinno zabraknąć. Ruch nie gra ostatnio najlepiej. Forma Startu natomiast wydaje się iść w górę. Przyczyną tego stanu rzeczy mogą być powroty po kontuzjach Justyny Steliny i Pauliny Wasak, które wniosły sporo ożywienia w poczynania elblążanek. Innych przesłanek bowiem nie ma, a atmosfera wokół klubu ciągle nie jest najlepsza. Zawodniczki postanowiły się chyba od tego zdystansować i stąd ich niezła postawa.

Marcin Księżyk będzie miał nie lada orzech do zgryzienia, by dotrzeć do swoich podopiecznych, które po meczu w Koszalinie sprawiały wrażenie obrażonych, odmawiając komentarzy. Wydaje się więc, że po bardzo dobrym początku sezonu Ślązaczki wpadły obecnie w mniej lub bardziej poważny kryzys. Sobotni pojedynek będzie znakomitą okazją, by uwodnić, że jest inaczej.

Tak było w pierwszej rundzie:

Start Elbląg - Ruch Chorzów 23:27

KSS Kielce - KPR Jelenia Góra 13.02.2010r. godz. 17.00

KSS Kielce po dobrym meczu i zwycięstwie z Politechniką Koszalińską, już w następnej kolejce został sprowadzony na ziemię przez Start Elbląg. Teraz znowu powalczy o dwa punkty. W ostatnim tygodniu działacze gospodyń nie ustawali w poszukiwaniach wzmocnień mających pomóc im w utrzymaniu w ekstraklasie. Już w sobotę będziemy mogli prawdopodobnie zobaczyć na boisku kolejną Litwinkę, rozgrywającą Linę Abramauskaite. Zagrać może także prawoskrzydłowa Katarzyna Grabarczyk, która do treningów powróciła po dłuższej przerwie, choć o jej przydatności do gry ma dopiero zadecydować trener Marek Smolarczyk.

KPR prezentuje się coraz lepiej, pomimo braku jakichkolwiek wzmocnień. Po prostu podopieczne Zdzisława Wąsa z każdym rozegranym meczem nabierają doświadczenia. W środę jeleniogórzanki podejmowały Vistal Łączpol Gdynia i niespodziewanie przez długi czas toczyły wyrównaną walkę z przeciwniczkami, co potwierdza ich formę. Pytaniem pozostaje teraz tylko, na ile uda im się zregenerować przed sobotnim pojedynkiem. Jeżeli zachowały jeszcze siły, wydaje się, że mają duże szanse na odniesienie piątego zwycięstwa w tym sezonie.

Tak było w pierwszej rundzie:

KPR Jelenia Góra - KSS Kielce 36:27

Vistal Łączpol Gdynia - AZS AWF Wrocław 14.02.2010r. godz. 14.00

Gdynianki nie mają ostatnio za dużo czasu na odpoczynek. W weekend rozegrały dwa mecze w Challenge Cup, w środę zaś zaległe spotkanie 18. kolejki z KPR-em Jelenia Góra. Ten drugi pojedynek odbył się na wyjeździe, w związku z czym nie mogły one tak naprawdę zregenerować sił. Teraz na szczęście podopieczne Jerzego Cieplińskiego zagrają u siebie. Dodatkowo akademiczki z Wrocławia nie wydają się być zespołem, który mógłby zagrozić im w odniesieniu zwycięstwa. Po pierwsze gospodynie niedzielnego meczu przewyższają rywalki warunkami fizycznymi, po drugie doświadczeniem, a po trzecie po prostu umiejętnościami. Oczywiście nie można odmówić podopiecznym Marka Karpińskiego ogromnej ambicji i potencjału, jednak ten ujawnia się wraz z ograniem, a tego młodej drużynie z Dolnego Śląska brakuje. Dlatego też innego wyniku niż zwycięstwo gospodyń raczej być nie może.

Tak było w pierwszej rundzie:

AZS AWF Wrocław - Vistal Łączpol Gdynia 25:38

Źródło artykułu: