- Nie ma co ukrywać, że w lubelskim dwumeczu byliśmy słabszym zespołem. Przewaga gospodyń wzięła się głównie z większego doświadczenia i z tego, że dla nich gra w finale to chleb powszedni. Wprawdzie w sezonie zasadniczym potrafiliśmy w Lublinie wygrać, ale teraz, kiedy stawką jest tytuł mistrzowski, gospodynie maksymalnie się zmobilizowały - powiedział na łamach Dziennika Bałtyckiego trener Dablexu AZSAWFiS Gdańsk, Jerzy Ciepliński.
- Nie składamy jednak broni. Wierzę, że ten finał potrwa więcej niż trzy spotkania. Teraz musimy zrobić wszystko, żeby w sobotę wygrać w Gdańsku - dodał szkoleniowiec Dablexu.