Do zwycięstwa zabrakło... zawodniczek - relacja z meczu SPR II Lublin - Finepharm Jelenia Góra

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W sobotnie popołudnie jeleniogórzanki pewnie pokonały drużynę SPR-u II Lublin. Przegrana nie pozbawiła lublinianek pozycji lidera w tabeli, natomiast dla ekipy przyjezdnej 2 cenne punkty są na wagę złota.

Trener lublinianek, Iwona Nabożna do dyspozycji w sobotnim spotkaniu miała jedynie siedem piłkarek. Brak ławki rezerw jest skutkiem licznych kontuzji najbardziej wartościowych zawodniczek - Olgi Figiel, Agaty Markiewicz oraz Katarzyny Więciorek. Z kolei wyjazd pierwszej drużyny SPR-u do Rumunii pozbawił gospodynie możliwości wypożyczenia co najmniej kilku zmienniczek. Wynik meczu otworzyła w 1. minucie Aleksandra Mielczewska, odpowiedź przyjezdnych była jednak natychmiastowa i bramkę na 1:1 rzuciła Sara Latuszek, która w całym spotkaniu zdobyła najwięcej punktów dla swojego zespołu (9). W kolejnych minutach spotkania lublinianki popełniały proste błędy, oddając praktycznie za darmo piłkę rywalkom. W 10. minucie po trafieniu Katarzyny Bieńko, jeleniogórzanki prowadziły już 6:3. Następne minuty gry przypominały walkę SPR-u z Rumunkami. Brak skuteczności w pewnych sytuacjach, niepewne podania skutkowały jedynie zwiększającą się przewagą Finepharmu. Nie pomogło nawet indywidualne krycie Sary Latuszek, która sprawiała lubliniankom najwięcej problemów. W 25. minucie na tablicy świetlnej widniał wynik 15:11 dla drużyny przyjezdnych i do końca pierwszej części spotkania piłkarkom z Lublina udało się dorzucić aż 3 bramki. Ostatecznie zespoły zeszły na przerwę z wynikiem 16:14 dla ekipy z Jeleniej Góry.

W pierwszych minutach drugiej odsłony meczu zawodniczki SPR-u zbyt szybko chciały odrobić straty, co przełożyło się na 2 kary indywidualne. Przez kolejne minuty lublinianki zmuszone były grać w podwójnym osłabieniu. W 35. minucie kontuzji uległa Aleksandra Antoń, która niestety nie powróciła na parkiet do końca spotkania i przez kolejne 25. minut lublinianki grały wyłącznie w pięcioosobowym składzie w polu. Kiedy lubelski zespół tracił siły i nadzieję na wygraną, bramkarka Anna Baranowska starała się za wszelką cenę pomóc koleżankom. Wybroniła wiele trudnych piłek, a co więcej w ataku bardzo dobrze spisywała się jako obrotowa, zdobywając nawet punkt dla swojej ekipy -Niestety w tym meczu dały się we znaki liczne kontuzje, w dodatku ta w drugiej połowie Oli Antoń. Zmuszona byłam trochę pobiegać i jak widać było na załączonym obrazku nie jest to moją domeną. - skomentowała po meczu całą sytuację lubelska bramkarka. Mecz zakończył się wysoką wygraną przyjezdnych 32:24.

SPR II Lublin - Finepharm Jelenia Góra 24:32 (14:16)

SPR II Lublin: Baranowska 1, Witkowska 2, Koprowska 6, Wrzesińska 4, Mielczewska 6, Antoń 1, Polanowska 4.

Kary: 4x2 min.

Karne: 3/4.

Finepharm Jelenia Góra: Demieńczuk, Pałysa, Pawliszak 5, Kasprzak 4, Sawicka 2, Bieńko 4, A. Wasiucionek 6, Bielecka 1, Latuszek 9, Murczak 1.

Kary: 5x2 min.

Karne: 3/6.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)